Na Pawiaku Niemcy więzili między innymi: Macieja Rataja, Janusza Kusocińskiego, franciszkanina - ojca Maksymiliana Kolbego (kanonizowanego w 1982 roku), Hankę Ordonównę, Irenę Sendlerową i Janusza Korczaka.
Według szacunków historyków w czasie II wojny światowej przez więzienie przeszło około 100 tysięcy osób. Z tej liczby blisko 37 tysięcy rozstrzelano, a około 60 tysięcy wywieziono do obozów koncentracyjnych i na przymusowe roboty.
Pod koniec lipca 1944 roku, ze względu na zbliżający się front wschodni, Niemcy zaczęli przygotowania do likwidacji więzienia. 30 lipca w ostatnim transporcie wysłali 1800 więźniów do nazistowskich obozów koncentracyjnych - Gross-Rosen i Ravensbrück. Jeszcze w sierpniu 1944 roku w ruinach warszawskiego getta Niemcy rozstrzeliwali więźniów Pawiaka, nawet matki z dziećmi, urodzonymi w sierpniu. Wśród zamordowanych 18 sierpnia była łączniczka Armii Krajowej - Jadwiga Halina Tulińska, będąca w siódmym miesiącu ciąży. Po egzekucjach ewakuowano niemiecką załogę więzienia. 21 sierpnia Pawiak wraz z przyległymi budynkami został wysadzony w powietrze.
Po Pawiaku pozostał jedynie prawy słup bramy i rosnący obok wiąz. Rodziny pomordowanych więźniów mocowały do drzewa tabliczki z ich nazwiskami. Po wojnie wiąz stał się symbolem cierpienia Polaków. W 2004 roku, kiedy drzewo uschło, władze Warszawy podjęły decyzję, by z brązu odlać jego replikę. Rok później Pomnik Drzewa Pawiackiego ustawiono w miejscu, gdzie wcześniej rosło drzewo.
Od 1965 roku działa Muzeum Więzienia Pawiak, powstałe z inicjatywy byłych więźniów. Placówka jest oddziałem Muzeum Niepodległości. Zajmuje się też organizacją różnego typu wydarzeń kulturalno-oświatowych, jak Dni Pamięci Pawiaka czy lekcje muzealne.
(więcej)
Więzienie na Pawiaku zostało wybudowane przez Rosjan w latach 1830-1835 między ulicami Dzielną i Pawią, stąd jego nazwa. Do czasu I wojny światowej służyło jako carskie więzienie polityczne. Władze rosyjskie przetrzymywały tam polskich powstańców i rewolucjonistów. Po odzyskaniu przez Polskę niepodległości więzienie nadal działało, a po 1939 roku przejęli je Niemcy.
W czasie okupacji niemieckiej w pierwszym okresie funkcjonowania Pawiaka do marca 1940 roku więzienie podlegało Wydziałowi Sprawiedliwości Urzędu Generalnego Gubernatorstwa. Następnie Pawiak stał się więzieniem śledczym Policji Bezpieczeństwa i Służby Bezpieczeństwa Dystryktu Warszawskiego, a zwłaszcza jej Wydziału IV - Tajnej Policji Państwowej - Gestapo.
Prostokątny plac pod więzienie zajmował obszar o powierzchni półtora hektara. Otoczony był murem z dwiema zwyżkami strażniczymi od strony ulicy Dzielnej i jedną od ulicy Pawiej.
Pierwszych Polaków Niemcy osadzili na Pawiaku już na początku października 1939 roku. Aresztowano ich na podstawie list, na których znaleźli się działacze polityczni i samorządowi, przedsiębiorcy, przedstawiciele świata kultury. Później na Pawiak trafiali też uczestnicy ruchu oporu i warszawiacy z łapanek. Dla wielu był to pierwszy etap w drodze do niemieckich obozów koncentracyjnych. Na Pawiaku w straszliwych warunkach przetrzymywano też kobiety w ciąży, podczas wojny w więzieniu urodziło się około 50 dzieci.
Największą grupę ze 100 tysięcy osadzonych w czasie wojny stanowili mężczyźni w wieku od 25-50 lat oraz młodzież. Zdarzały się wypadki aresztowania ludzi ponad 80-letnich oraz dzieci od lat ośmiu. Aresztowano nawet półtorarocznego chłopca, jako zakładnika za rodziców.
Egzekucje na więźniach Pawiaka odbywały się początkowo w ogrodach - sejmowym i uniwersyteckim, od grudnia 1939 do lipca 1941 roku - na skraju Puszczy Kampinoskiej w pobliżu wsi Palmiry, a od jesieni 1941 - między innymi w Szwedzkich Górach, Wólce Węglowej, Laskach, w Lasach Kabackich, w Magdalence.
Od października 1942 roku Niemcy organizowali w Warszawie publiczne egzekucje na ulicach w celu zastraszenia mieszkańców. Po stłumieniu powstania w getcie w kwietniu 1943 roku, więźniów rozstrzeliwano na sąsiadujących z Pawiakiem ulicach - Dzielnej, Gęsiej, Zamenhoffa, Nowolipkach.
Na Pawiaku funkcjonowała konspiracja. Była tam komórka więzienna Służby Zwycięstwu Polski, Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej, a także Delegatury Rządu. Wynikiem współdziałania komórek więziennych ze światem zewnętrznym były słynne akcje zapoczątkowane odbiciem Jana Bytnara "Rudego" oraz innych więźniów pod Arsenałem przez oddział Grup Szturmowych Szarych Szeregów.