Licząca od około 60 do 100 żołnierzy grupa zasłynęła brawurowymi akcjami, między innymi rozbiciem więzienia w Opatowie oraz przejmowaniem niemieckich transportów. "Jędrusie" mieli świetny wywiad, a ze swoim pismem "Odwet" docierali do wielu ludzi. W latach 1941-1942 w oddziale nikt nie zginął i nie był nawet ranny.
Skuteczność "Jędrusiów" oraz prowadzenie akcji małymi grupami w rozległym terenie, wytworzyło wokół nich legendę. Ich nazwą określano później inne oddziały podziemia w centralnej Polsce, bez względu na przynależność organizacyjną. Jako dowódca Władysław Jasiński dbał też o mieszkańców, jego ludzie likwidowali bandy rabunkowe i leśne bimbrownie, wykonywali kary śmierci na niemieckich agentach i konfidentach, piętnowali złodziei, pomagali rodzinom aresztowanych oraz wysyłali paczki jeńcom w niemieckich obozach.
Zdradzony przez mieszkańca wsi Tursko Wielkie, Władysław Jasiński zginął w potyczce z Niemcami 9 stycznia 1943 roku. Został pochowany w zbiorowej mogile w Sulisławicach w powiecie sandomierskim. Pośmiertnie, w listopadzie 1943, został awansowany do stopnia podporucznika czasu wojny, a rok później odznaczony Orderem Wojennym Virtuti Militari V klasy.
Oddział "Jędrusie" kontynuował działalność partyzancką pod dowództwem zastępcy Jasińskiego - Józefa Wiącka, pseudonim "Sowa", a w październiku 1943 roku został włączony do Armii Krajowej. W 1944 roku wyruszył na pomoc walczącej Warszawie. Następnie, do końca wojny walczył w Górach Świętokrzyskich. Po wkroczeniu Sowietów wielu "Jędrusiów" zostało aresztowanych i uwięzionych, a część zesłana do łagrów na Syberię.
(więcej)
Władysław Jasiński urodził się 18 sierpnia 1909 roku w Sadkowej Górze koło Mielca. W 1929 zdał maturę, potem ukończył prawo na Uniwersytecie Warszawskim. W 1936 roku ożenił się ze Stefanią z Antoszów, z którą miał syna Andrzeja. Dwa lata później podjął pracę nauczyciela gimnazjum w Tarnobrzegu. Był jednocześnie komendantem Związku Młodej Polski na terenie Centralnego Okręgu Przemysłowego. W czasie kampanii wrześniowej brał udział w obronie Tarnobrzega. Od grudnia 1939 roku wydawał konspiracyjne pismo "Wiadomości Radiowe", publikowane następnie jako tygodnik pod tytułem "Odwet". Zorganizował - złożoną głównie z harcerzy - grupę o tej samej nazwie: Odwet. Pierwsze jej działania miały charakter informacyjno-wywiadowczy.
Rozpowszechniano wiadomości z nasłuchu radiowego, dokumentowano zbrodnie okupanta, sporządzano mapy rozlokowanych w okolicy jednostek i urzędów hitlerowskich. Odwet zajmował się także zdobywaniem żywności, którą rozdawano rodzinom aresztowanych czy ukrywających się, jak też wysyłaniem paczek do więzień i obozów jenieckich.
Gdy w marcu 1941 roku Niemcy wpadli na trop organizacji i rozpoczęły się masowe aresztowania, Jasiński wraz z ocalałymi członkami grupy przeniósł się na Sandomierszczyznę. Odwet przekształcił się w grupę dywersyjną, która przyjęła nazwę "Jędrusie". Była to na tych terenach pierwsza jednostka partyzancka od czasu rozbicia oddziału majora "Hubala" wiosną 1940 roku.
Kierowana przez Jasińskiego grupa "Jędrusie" wypracowała własny styl i metody walki, mniej dbając o typowo wojskową dyscyplinę, a stawiając na solidarność i pomysłowość jej członków. Zajmowała się między innymi wykonywaniem wyroków na konfidentach i karaniem zbyt gorliwie wykonujących zalecenia okupanta. Oddział dokonał serii udanych "skoków", dzięki którym zdobył zarówno gotówkę, jak i żywność zabraną przez Niemców chłopom w ramach przymusowych kontyngentów. Przeprowadził udane napady między innymi na Komunalną Kasę Oszczędności w Staszowie i Bank Rolny w Mielcu. Zwalczał bandy rabunkowe.
Władysław Jasiński zginął wraz z dwoma swoimi kolegami, w styczniu 1943 roku. Na wspólnej mogile "Jędrusiów" w Sulisławicach, w której spoczął, w 1957 roku stanął pomnik. Na jego granitowej płycie wykuto nazwiska oraz pseudonimy żołnierzy. Pod płytą znajduje się fragment poezji Ryszarda Kiersnowskiego: "A gdy dzieci zapomną, że mieszkały w schronach, Że widziały dni straszne, ponure i krwawe - Niechaj tylko to jedno pamiętają o nas, Żeśmy padli za wolność, aby była prawem".