Obławą objęto teren blisko trzy i pół tysiąca kilometrów kwadratowych, w działaniach wzięło udział ponad 40 tysięcy żołnierzy. Z polskich jednostek zaangażowano dwie kompanie 1. Pułku Praskiego w sile 160 ludzi.
12 lipca jest obchodzony Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej, ustanowiony przez Sejm w 2015 roku.
Była to największa powojenna zbrodnia popełniona przez Sowietów na Polakach, nazywana też "Małym Katyniem". W lipcu 1945 roku aresztowano ponad siedem tysięcy ludzi, podejrzanych o przynależność do Armii Krajowej. Część z nich więziono i poddawano brutalnemu śledztwu. Około 600 osób nigdy nie powróciło do domów i do dziś nie są znane ich losy. Wśród nich byli mężczyźni, kobiety i osoby nieletnie. Najprawdopodobniej wszyscy zostali zamordowani na podstawie tej samej decyzji sowieckich władz i należy ich uznać za ofiary Obławy Augustowskiej. Liczba ofiar może sięgać nawet dwóch tysięcy. Zbrodnia wciąż pozostaje niewyjaśniona - znane są nazwiska niektórych sprawców i ich mocodawców, nie wiadomo jednak, jak przebiegał mord i gdzie pochowano ofiary. Wśród aresztowanych było około 250 Litwinów, których przekazano organom NKWD Litewskiej SRR.
Nie jest znana dokładna data rozpoczęcia ani zakończenia operacji, przyjmuje się, że trwała od 12 do 25 lipca 1945 roku. Ze strony sowieckiej uczestniczyły w niej jednostki 50. armii III Frontu Białoruskiego, Wojsk Wewnętrznych NKWD oraz funkcjonariusze kontrwywiadu wojskowego Smiersz. Funkcjonariusze Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego, milicji oraz miejscowi konfidenci wspomagali działania Sowietów jako przewodnicy i tłumacze, asystowali także przy przesłuchaniach.
W tym czasie zarówno powiat suwalski, jak i augustowski były opanowane przez podziemie niepodległościowe. Partyzantka zwalczała terenowe agendy nowej władzy i komunistyczny aparat represji. W powiecie suwalskim do końca maja 1945 roku rozbito 17 z 18 posterunków MO, z 14 zarządów gmin działały tylko dwa. Sowieci obawiając się silnego oporu, podczas obławy systematycznie otaczali całe wsie, przetrząsali lasy, zatrzymywali ludzi w domach, na polach i w kryjówkach. W prowizorycznych obozach pod gołym niebem aresztowani czekali na przesłuchania, nierzadko skrępowani drutem kolczastym, w dołach zalanych wodą. Kilkudziesięciu partyzantów dostało się w ręce NKWD po bitwie nad jeziorem Brożane, która trwała trzy dni i była największym starciem Obławy Augustowskiej.
Śledztwo dotyczące Obławy Augustowskiej jako zbrodni przeciwko ludzkości prowadzi Instytut Pamięci Narodowej. Nadal nie wiadomo, gdzie zginęło około 600 aresztowanych osób i gdzie znajdują się ich groby. Przypuszcza się, że zostały przetransportowane w okolice Grodna na Białorusi i zamordowane na terenie tzw. Fortów Grodzieńskich.
Pogrzeb pierwszej odnalezionej i zidentyfikowanej ofiary Obławy Augustowskiej - podporucznika Wacława Sobolewskiego, pseudonim: "Sęk", "Skała", który zginął w wieku 29 lat, odbył się w 2022 roku w Augustowie. Jego szczątki odnaleziono podczas prac ekshumacyjnych prowadzonych przez IPN.
Za symboliczne miejsce kaźni mieszkańców Suwalszczyzny uznaje się Giby koło Augustowa. Od 1991 roku stoi tam Pomnik-Krzyż, przy którym są między innymi organizowane uroczystości ku czci ofiar.