Mogiła Michała Półtoraka została wyremontowana przez Instytut Pamięci Narodowej. Dyrektor białostockiego oddziału IPN Marek Jedynak podczas uroczystości przypomniał, że kapral Półtorak dbał, by pamięć o kolegach, poległych w bitwie pod Krawczunami, nie zginęła. "Kapral Michał Półtorak przeżył bitwę pod Krawczunami, przez cały sowiecki okres okupacji Wileńszczyzny dbał o pamięć o swoich poległych towarzyszach broni. To było bardzo trudne. Dzisiaj państwo polskie spłaca swój dług, obejmując opieką grób kaprala Michała Półtoraka".
Krewna Michała Półtoraka, Maria Półtorak mówiła, że uroczystość odsłonięcia wyremontowanej jego mogiły i nadanie jej statusu grobu weterana to wyjątkowo poruszające wydarzenie dla całej rodziny. "Wzruszeń nie ma końca, są emocje i duma, że jesteśmy z rodziny, w której taki bohater jest i mam nadzieję będzie. To lekcja historii dla młodzieży, że wolność to wartość największa, widzimy, jaka jest krucha, a ile kosztuje, żeby ją odzyskać. I nasz Michał jest jedną z takich osób, które nie bały się ryzykować życia, bezpieczeństwa rodziny i walczyły do końca, w czasie wojny i po wojnie".
Historyk IPN Michał Ostapiuk przypomina, że bitwa pod Krawczunami, która rozegrała się z 12 na 13 lipca 1944 roku była tragicznym, ostatnim akordem powstania wileńskiego. "Był to raczej bój przypadkowy, podążające na miejsce koncentracji oddziały AK nocą spotkały wycofujący się z Wilna garnizon niemiecki. Doszło do krwawej bitwy, która, można powiedzieć, zakończyła się remisem. Niemcy przedarli się przez pozycje Polaków, ale zapłacili za to znacznymi stratami, niestety, również duże straty ponieśli AK-owcy".
Historycy szacują, że w bitwie pod Krawczunami mogło polec nawet stu polskich żołnierzy, wśród nich dowódca 1. Brygady Wileńskiej AK porucznik Czesław Grombczewski "Jurand".
A uroczystości 80. rocznicy rozpoczęcia operacji "Ostra Brama" zakończyło złożenie wieńców na mogile kilkudziesięciu żołnierzy Armii Krajowej, poległych 7 lipca 1944 roku w Koloni Wileńskiej.