Po abdykacji w 1814 rokuNapoleon chciał odebrać sobie życie - planował użyć pistoletów, ale jego podwładni, widząc, w jakim jest stanie, wyjęli ze skrzynki z bronią pojemnik na proch. Cesarz ostatecznie połknął truciznę, ale przeżył. Zmarł dopiero siedem lat później, na wygnaniu, na wyspie Świętej Heleny.
Francuskie władze nie pozwalają na wywóz pistoletów za granicę - przyznały im status skarbu narodowego. Broń będzie mogła opuścić Francję tylko tymczasowo.
Właściciel domu aukcyjnego Jean-Pierre Osenat mówi, że pistolety - tak jak sprzedane wcześniej za miliony euro szabla i kapelusz - to symbol Napoleona i jego upadku.