„Ci, którzy odrzucają pełniejsze informacje o historii kraju, czynią to odrzucając, minimalizując lub tylko częściowo uznając skalę krzywd wyrządzonych przez państwo Rdzennym Narodom w systemie szkół dla Indian. Tymczasem nawet pobieżna analiza rządowych i kościelnych archiwów dowodzi, że to zaprzeczanie jest fundamentalnie niewłaściwe” - podkreślono w raporcie, którego powstawanie nadzoruje wyznaczona w 2022 r. przez rząd Kanady Kimberly Murray.
Raport zatytułowano „Miejsca prawdy, miejsca sumienia. Nieoznaczone miejsca pochówku i masowe groby zaginionych rdzennych dzieci w Kanadzie”. Końcowa wersja dokumentu wraz z rekomendacjami zapowiedziana jest na jesień.
Murray określiła raport jako dalszy ciąg prac Komisji Prawdy i Pojednania, która w 2015 r. opublikowała pierwszy raport o przymusowych szkołach dla dzieci rdzennych mieszkańców Kanady, dokumentując, także na podstawie zeznań byłych uczniów, stosowane w tych placówkach praktyki, określone jako „kulturowe ludobójstwo”. Ostatnie szkoły, przez które przeszło ok. 150 tys. dzieci, zamknięto w latach 90. Były one finansowane z budżetu federalnego i prowadzone przez Kościół katolicki (60 proc.) i Kościoły protestanckie (40 proc.).
Pierwszy premier Kanady, sir John A. Macdonald mówił w 1883 r. w parlamencie, że Indianie w rezerwatach są „dzikusami”, a na niego naciskano, by „indiańskie dzieci były zabierane możliwie najszybciej spod wpływu rodziców, bo to jedyny sposób, by trafiły do szkół zawodowych, gdzie przejmą obyczaje i sposób myślenia białego człowieka”.
Raport o cmentarzach jest także konsekwencją odnalezienia w maju 2021 r. zbiorowego grobu na terenie byłej szkoły dla Indian w Kamloops w Kolumbii Brytyjskiej. Miejsce zidentyfikowano dzięki badaniom gruntu georadarem, wstępnie oszacowano, że pochowano tam ponad 200 dzieci. Społeczności indiańskie wielokrotnie informowały od tego czasu o lokalizacjach kolejnych cmentarzy. Trwają przygotowania do badań archeologicznych, które mają być prowadzone zgodnie z indiańskimi zwyczajami. Rząd przeznaczył dotychczas 216,5 mln CAD na wsparcie poszukiwań.
W raporcie przypomniano, że „rzekomo przyjazny cel asymilacji Rdzennych Narodów w kolonialnym społeczeństwie, ogłoszony przez rząd, przedstawicieli Kościoła i urzędników”, przez ponad 100 lat przysłaniał „znacznie bardziej ponurą rzeczywistość”. W szkołach dla Indian „śmiertelność była znacznie wyższa niż pośród nierdzennych dzieci w wieku szkolnym”; zmarłych dzieci często nie oddawano rodzinom, pochówków dokonywano na cmentarzach przy szkołach, „często w nieoznaczonych masowych grobach, które niekiedy były kopane przez inne dzieci” - ustalono.
W raporcie opisane zostały też działania kolejnych rządów i Kościołów, które - jak zaznaczono - „prowadziły do zamierzonej profanacji miejsc pochówku”.
W pierwszym rozdziale dokument opisuje cmentarze jako „miejsca prawdy i sumienia”, przedstawia archiwalne mapy, plany i korespondencję opisującą m.in. przewidywane zgony dzieci. Rozdział drugi poświęcony jest sieci instytucji dla dziewcząt i kobiet, zwane Good Shepherd Homes (domy dobrego pasterza), powiązanej z podobnymi instytucjami w Europie. Były to miejsca dla „nieślubnych matek”, „zagubionych dziewcząt”, w których Indianki, uznawane za zagrożenie dla społeczeństwa, były traktowane gorzej niż białe kobiety. Rozdział trzeci opisuje mechanizmy kontroli nad indiańskimi dziećmi, w tym aranżowane małżeństwa, powiązania ze szpitalami i instytucjami dla dzieci z niepełnosprawnością oraz relacje z wymiarem sprawiedliwości.
Z Toronto Anna Lach (PAP)