W razie konfliktu zbrojnego, w ramach planu o kryptonimie "Worek", polskie okręty podwodne miały patrolować i zaminowywać Zatokę Gdańską aż po Hel. Dla ORP "Wilk" II wojna światowa rozpoczęła się 1 września 1939 roku około 5.30 nieudanym atakiem niemieckich wodnosamolotów na port wojenny na Oksywiu. Niemal w tym samym czasie dowódca okrętu, kapitan Bogusław Krawczyk (od 1940 komandor podporucznik), otrzymał rozkaz wyjścia w morze. Po godzinie 6.30 "Wilk" po raz pierwszy w czasie wojny znalazł się w zanurzeniu.
Jednostce przypadł jeden z najtrudniejszych odcinków akwenu, intensywnie patrolowany przez niemieckie samoloty. 5 września okręt został poważnie uszkodzony w ataku lotnictwa III Rzeszy, do którego dołączył jeden z trałowców. W wyniku zniszczeń ORP "Wilk" osiadł na dnie. Po kilkunastu godzinach wynurzył się, jednak poważne uszkodzenia uniemożliwiały skuteczne manewrowanie okrętem, który na naprawę został skierowany do Wielkiej Brytanii. Włączono go do 2. Flotylli Okrętów Podwodnych i 29 listopada wyszedł w swój pierwszy rejs.
Kariera okrętu w patrolach po Morzu Północnym nie trwała długo. Z uwagi na liczne awarie i po kolizji z "Orłem" 30 stycznia 1940 roku, dowództwo zdecydowało o przeprowadzeniu kapitalnego remontu jednostki. Kilkumiesięczny postój w stoczni w Dundee wpłynął na demoralizację pozbawionej zajęcia załogi. Mnożyły się przypadki wywoływania awantur i niesubordynacji. Wśród załogi zaczęła też krążyć opinia, że okręt jest przeklęty, natomiast w dowództwie narastało przekonanie, iż nadszedł czas na wycofanie „Wilka” i zastąpienie go nowoczesną konstrukcją brytyjską.
W lipcu 1941 roku komandor Krawczyk został odwołany z funkcji dowódcy okrętu i dzień później - 19 lipca - popełnił samobójstwo. Według oficjalnego komunikatu śledczych przyczyną samobójstwa były „sprawy osobiste”. W sierpniu z załogą „Wilka” spotkał się generał Władysław Sikorski. Oskarżył marynarzy o zaprzepaszczenie legendy okrętu i zagroził sądem. W 1942 "Wilk" został przesunięty do rezerwy. Nie wziął już udziału w walkach. Po wojnie, w 1951 roku, okręt powrócił do Gdyni. Przeznaczono go na cele muzealne, a w 1954 podjęto decyzję o zezłomowaniu. Dziś część jego wyposażenia można oglądać w Muzeum Marynarki Wojennej w Gdyni.
(więcej)
Po odzyskaniu niepodległości polską flotę wojenną budowano niemal od zera, w oparciu o doświadczenia polskich marynarzy służących w marynarkach państw zaborczych. W 1921 roku nasze władze zawarły sojusz polityczno-wojskowy z Francją, na mocy którego kraj ten miał udzielić Polsce kredytu na rozwój sił zbrojnych. Zamówienia dla floty miały być realizowane wyłącznie w stoczniach francuskich. Polska zamówiła dwa kontrtorpedowce - tam powstały ORP "Wicher" i ORP "Burza", stawiacz min - późniejszy ORP "Gryf" - oraz trzy okręty podwodne - ORP "Wilk", "Żbik" i "Ryś".
Okręty podwodne znakomicie nadawały się do wykorzystania na małym akwenie, jakim jest Morze Bałtyckie. Mogły schować się przed o wiele silniejszym przeciwnikiem, jakim było niemieckie Kriegsmarine, a nawet spróbować umknąć niezauważenie z Morza Bałtyckiego przez cieśniny duńskie.