Było to jedno z najważniejszych i najbardziej spektakularnych działań zbrojnych podczas II wojny światowej, zorganizowanych przez Grupy Szturmowe Szarych Szeregów. Podlegały one Armii Krajowej, która stanowiąc siły zbrojne Polskiego Państwa Podziemnego, była podporządkowana Naczelnemu Wodzowi i Rządowi Rzeczypospolitej Polskiej na Uchodźstwie.
W akcji o kryptonimie "Meksyk II" pod dowództwem Stanisława Broniewskiego "Orszy" wzięło udział 28 harcerzy. Operacja precyzyjnie zaplanowana przez Tadeusza Zawadzkiego "Zośkę", przyjaciela "Rudego", została brawurowo przeprowadzona w biały dzień, u zbiegu Bielańskiej, Nalewek i Długiej. Harcerze zaatakowali ciężarówkę przewożącą więźniów na Pawiak. "Rudego" przenieśli do oczekującego w pobliżu samochodu, który odjechał z miejsca zdarzenia. Jan Bytnar "Rudy", komendant Hufca "Południe" warszawskich Grup Szturmowych Szarych Szeregów, śmiertelnie wyczerpany przesłuchaniami na Gestapo, zmarł 30 marca 1943 roku. Spośród przewożonych więźniów jeden poniósł śmierć, ponadto trzech zostało rannych. Po stronie niemieckiej było czterech zabitych i dziewięciu rannych.
W odwecie za akcję polskiego podziemia, następnego dnia - 27 marca - Niemcy rozstrzelali na dziedzińcu Pawiaka 140 więźniów. Kilka dni później, wskutek obrażeń odniesionych w akcji, 30 marca zmarł Aleksy Dawidowski "Alek", a 2 kwietnia - Tadeusz Krzyżewicz "Buzdygan". Kapral AK - Hubert Lenk "Hubert" - aresztowany w czasie akcji, został wydany tzw. granatowej policji, a następnie przewieziony na Pawiak. Niemcy zakatowali go podczas śledztwa, prawdopodobnie w alei Szucha. Nie wydał nikogo ze współtowarzyszy.
Akcja pod Arsenałem jest uznawana za jeden z największych wyczynów Polskiego Państwa Podziemnego. Miała duże znaczenie psychologiczne, dodała otuchy mieszkańcom okupowanej Warszawy, Niemcy natomiast stracili poczucie bezpieczeństwa. Dla następnych pokoleń Polaków akcja stała się symbolem solidarności i odwagi, a także niezłomnej walki Szarych Szeregów o niepodległość. (więcej) Tadeusz Zawadzki "Zośka", przyjaciel "Rudego" i "Alka", zginął w sierpniu 1943 roku podczas ataku na posterunek granatowej policji w Sieczychach koło Wyszkowa. Wojnę przeżyło jedenastu uczestników akcji pod Arsenałem. Ostatni - Kazimierz Łodziński, pseudonim "Markiz" - zmarł w 2011 roku.
Tragiczny był powojenny los Jana Rodowicza "Anody", zaangażowanego w działalność antykomunistycznego podziemia. Aresztowany przez bezpiekę w Wigilię 1948 roku, zginął po dwóch tygodniach. Miał 25 lat. Według oficjalnej wersji, popełnił samobójstwo, wyskakując z czwartego piętra budynku Urzędu Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie. Najprawdopodobniej jednak został zakatowany na śmierć, podczas brutalnego śledztwa. Prawdziwych okoliczności jego śmierci do dziś nie udało się ustalić.
Głośna akcja polskiego podziemia została opisana w książkach: "Kamienie na szaniec" Aleksandra Kamińskiego i monografii "Akcja pod Arsenałem" Stanisława Broniewskiego. W 1977 roku Jan Łomnicki nakręcił film fabularny pod tym samym tytułem, na motywach powieści Kamińskiego. W 2014 roku powstał obraz w reżyserii Roberta Glińskiego "Kamienie na szaniec".
W celu upamiętnienia bohaterów akcji pod Arsenałem, od 1971 roku Hufiec ZHP Warszawa-Mokotów, noszący imię Szarych Szeregów, organizuje w stolicy Rajd "Arsenał", który przez lata przerodził się w ogólnopolski zlot harcerski. Tegoroczny, 53. Rajd "Arsenał" został zorganizowany w dniach 22-24 marca (2024).