Wielka ucieczka z marca 1944 r. oraz podobna akcja, choć na dużo mniejszą skalę, która miała miejsce kilka miesięcy wcześniej, posłużyły za kanwę dla trzech filmów fabularnych - brytyjskiego "The Wooden Hours" (1950) oraz dwóch amerykańskich produkcji "Wielka ucieczka" (1963) i "Wielka ucieczka II" (1988). Przy powstawaniu dwóch pierwszych konsultantami byli więźniowie, którzy uczestniczyli w przygotowaniach do ucieczek. Przez lata powstało także wiele filmów dokumentalnych na ten temat.
Do wielkiej ucieczki, przez blisko rok, przygotowało się 200 jeńców. Kopano tunel, przygotowywano ubrania cywilne i dokumenty. W nocy 24 marca, w gdy lotnicy wychodzili z tunelu, Niemcy ogłosili alarm. 80 jeńcom udało się wyjść z tunelu poza drutami obozu, z czego ujęto czterech ostatnich. Pozostałych 120 jeńców pozostało w obozie.
Ci, którym udało się uciec, rozproszyli się na terenie niemal całych Niemiec, podróżując pieszo lub koleją. Akcja poszukiwawcza spowodowała ujęcie niemal wszystkich zbiegów, z wyjątkiem trzech – Norwegowie podporucznik Jens Muller i sierżant Per Bergsland dotarli do Szczecina, skąd marynarze przewieźli ich do Szwecji. Holender Bram van der Stok dotarł do Utrechtu, skąd ruch oporu przerzucił go do Wielkiej Brytanii.
W rezultacie z 76 zbiegów 15 odstawiono z powrotem do obozu, ośmiu zatrzymano w więzieniach policyjnych w miejscu aresztowania i ich los nie jest znany, a 50 zostało zamordowanych przez hitlerowców. Wśród nich było sześciu Polaków.
Wielka ucieczka jeńców z marca 1944 r. nie była pierwszą tego typu akcją w historii niemieckiego Stalagu Luft 3. Kilka miesięcy wcześniej uciekło z obozu trzech lotników. O tym wydarzeniu opowiada film "The Wooden Horse".
"Choć jest to film fabularny, +The Wooden Horse+ ogląda się jak dokument. Przy czym należy pamiętać, że jest to tylko film i nigdy, nawet najlepszej produkcji, nie uda się oddać klimatu, atmosfery i warunków panujących w obozie" – powiedział PAP dyrektor Muzeum Obozów Jenieckich w Żaganiu Marek Łazarz.
"The Wooden Horse", opowiadający o ucieczce trzech jeńców Stalagu Luft 3, która odbyła się 29 października 1943 r., powstał na podstawie książki Erica Williamsa, jednego z uciekinierów. Był on również autorem scenariusza tego obrazu i konsultantem historycznym na planie zdjęciowym. Książka powstała zalewie pięć lat po opisywanych wydarzeniach, a film kilka miesięcy później.
"Były to świeże wspomnienia, dzięki temu film bardzo wiernie i rzetelnie oddawał przebieg przygotowań do ucieczki" – podkreślił Łazarz. "Wydarzenie to przez lata było marginalizowane i przyćmione legendą +Wielkiej ucieczki+. Nie dostrzega się faktu, że +The Wooden Horse+ była to jedną z nielicznych w pełni udanych ucieczek – trzech jeńców uciekło i wszyscy przeżyli" – dodał.
Film "The Wooden Horse" jest dziś zapomniany i przytłoczony sławą i rozmachem obrazu "Wielka ucieczka" z 1963 r. Z obrazem z 1950 r. wiążą się jednak ciekawe historie ingerencji cenzury wojskowej, które wpłynęły na zmianę niektórych faktów tej historii.
"W latach 1949 – 1950, gdy powstawał +The Wooden Horse+ wiele kwestii wojennych objętych było jeszcze klauzulą tajności, np. w filmie pozmieniano nazwiska uciekinierów. Kolejna sprawa to miejsce, do którego docierają bohaterowie. W filmie jest to Lubecka, a w rzeczywistości dwóch uciekło do Szczecina, a jeden do Gdańska. Zmieniono to, bo nie było to jeszcze do końca jawne, a po drugie owe miasta były po drugiej stronie Żelaznej Kurtyny i kręcenie tu zdjęć filmowych było niemożliwe" – tłumaczył Łazarz.
Najgłośniejszym filmem, który rozsławił niemiecki Stalag Luft 3 i akcję jeniecką z 24 marca 1944 r., była "Wielka ucieczka" z 1963 r. z główną rolą Steva McQuenna, obok którego wystąpili m.in. Charles Bronson, Richard Attenborough, James Donald, James Garner. Po 61 latach od premiery trwający prawie 3 godziny film ma oceny 7,8 od widzów i 7,6 od krytyków na portalu Filmweb.
"Scenariusz filmu powstał na podstawie powieści Paula Brickhilla, wydanej w 1951 roku. Był to Australijczyk, jeniec, który uczestniczył w przygotowaniach do ucieczki. Brickhill nie zdecydował się na ucieczkę ze względu na klaustrofobię" – powiedział dyrektor żagańskiego muzeum. "Książka jest bardzo dobra, ale pamiętajmy, że jest to jednak dzieło literackie, w której autor nie stroni od własnej licencji poetyckiej. To była powieść, która miała się dobrze sprzedać. Nie można jej traktować jako źródła historycznego" – dodał.
"W +Wielkiej ucieczce+ dość dobrze pokazano trwające blisko rok kolejne etapy przygotowań do ucieczki – kopanie tunelu, przygotowywanie ubrań cywilnych i dokumentów. Daje to widzom ogóle wyobrażenie tej historii. Dużą zasługą tego jest praca konsultantów historycznych" – tłumaczył Łazarz.
Zgrzytem faktograficznym, który cały czas powoduje wiele dyskusji wśród miłośników historii, jest udział w ucieczce Amerykanów. W filmie główny bohater jest lotnikiem amerykańskim. Uczestniczyli oni w przygotowaniach, ale w ucieczce nie wzięli udziału, gdyż sześć miesięcy przed akcją Niemcy odseparowali Brytyjczyków od Amerykanów, przenosząc ich do innego sektora obozu.
"Pomijając drobne szczegóły, które miały ten film uatrakcyjnić dla widza, uważam że jest to dobry start do głębszego poznawania tej historii. Dużą wartością była scenografia – wnętrza baraków i sam tunel, które były dobrze odwzorowane. Co trzeba jednak podkreślić, obraz ten nie oddał prawdziwego życia w obozie jenieckim. W scenach z filmu można odnieść wrażenie, że siedzą sobie jakimś obozie harcerskim – świeci słońce na pięknym niebieskim niebie. W rzeczywistości obozowe życie było bardzo ciężkie, pełne beznadziei, apatii, depresji, załamań nerwowych i licznych samobójstw. To w filmie było tylko lekko zarysowane" – tłumaczył Łazarz. "Co według mnie jest najważniejsze? Film był zadedykowany 50 zamordowanym uciekinierom. Był to hołd ich pamięci" – podkreślił dyrektor żagańskiego muzeum.
Ostatnim filmem fabularnym, który nawiązywał do Stalagu Luft 3 i wydarzeń z marca 1944 r., jest "Wielka ucieczka II" z 1988 r. Major John Dodge (w filmie gra do Christopher Reeve), który przeżył ucieczkę z obozu koncentracyjnego, zostaje wysłany z powrotem do Niemiec przez Winstona Churchilla. Celem jego misji jest pojmanie oficera Gestapo, który zarządził wbrew konwencji genewskiej egzekucję 50 pojmanych uciekinierów.
Obraz ten faktograficznie tylko w niewielkim stopniu – poza tytułem – nawiązywał do wydarzeń z marca 1944 r. Miał słabe opinie widzów i krytyków, zarzucano mu wiele niedociągnięć warsztatowych. Dziś pamięć o tej produkcji jest niewielka. Na portalu Filmweb oceny niezbyt wysokie (6,8) wystawiło mu tylko 166 osób. Dla porównania "Wielką ucieczkę" oceniło ponad 29 tys. osób.
"Filmy, a w szczególności rola Steva McQueena, bardzo pomagają nam w popularyzacji historii żagańskich Stalagów. Jest to dla nas dobry motor promocyjny. Zachowujemy w tym jednak umiar, pamiętając że nasza placówka jest miejscem pamięci" – podkreślił dyrektor Łazarz. "Film trochę mitologizuje tę historię, często musimy korygować wyobrażenia wykreowane przez ten obraz" – dodał.
"Stalag Luft 3 to nie tylko wielka ucieczka, ale również 10 tys. życiorysów wiezionych tu lotników, z których każdy nadawałby się na scenariusz filmu przygodowego" – powiedział Łazarz. "To jest nasza misja – pokazywanie wszystkich aspektów życia obozowego" – zaznaczył.
W dniach 23 – 24 marca odbędzie się piknik historyczno-militarny mający upamiętnić 80. rocznicę wielkiej ucieczki. Wspierać go będą żołnierze 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej oraz Amerykanie, którzy stacjonują w Żaganiu.
"24 marca, w samo południe, w Stalagu, w miejscu, gdzie ta historyczna ucieczka się wydarzyła, odbędzie się uroczysty apel pamięci. Gośćmi tego wydarzenia będą prawdopodobnie przedstawiciele placówek dyplomatycznych, delegacje wojskowe, w tym lotnicy RAF-u stacjonujący w Polsce, oraz władze państwowe. Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie przelot czterech samolotów F-16 i transportowego Herkulesa, co ma nawiązywać do faktu, że w Stalagu Luft 3 przetrzymywani byli lotnicy" – zapowiedział Łazarz.
Mieszczący się w Żaganiu Stalag Luft 3, obóz jeniecki dla lotników alianckich zestrzelonych w czasie nalotów na terytorium Niemiec, powstał 5 maja 1942 r. Oprócz Anglików i Amerykanów byli tam również więzieni Czesi, Francuzi, Belgowie i Polacy służący w brytyjskiej Royal Air Force.