W latach 1943-1945 była więziona wraz z córką w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Auschwitz-Birkenau. Tam z narażeniem życia odebrała ponad trzy tysiące porodów. Były to dzieci różnych narodowości. Mimo skrajnie złych warunków higienicznych żadna matka nie zmarła przy porodzie, a wszystkie dzieci urodziły się żywe. Wojnę przeżyło trzydzieścioro z nich.
W 50. rocznicę śmierci Stanisławy Leszczyńskiej (11 marca) w Łodzi odbędzie się uroczyste zakończenie etapu diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego, który trwał od 1992 roku. O godz. 17.30 zaplanowano otwarcie wystawy biograficznej, o 18.00 w kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny zostanie odprawiona msza święta w intencji beatyfikacji Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej. Uroczystości będzie przewodniczył kardynał Grzegorz Ryś. Następnie odbędą się modlitwy w krypcie świątyni przy grobie Stanisławy Leszczyńskiej.
Stanisława Leszczyńska, matka czworga dzieci, przez 38 lat wykonywała zawód położnej, z czego 2 lata w obozie koncentracyjnym. Przyjmując porody w Auschwitz, otwarcie sprzeciwiała się niemieckiemu doktorowi Josefowi Mengele, który nakazał zabijać noworodki. Po latach opowiadała o nim: "Odwracał wówczas swoją twarz, bał spojrzeć się w moje oczy. Słuchał moich słów w obronie życia, które przysięgał jako lekarz w przysiędze Hipokratesa: "zawsze bronić życia i nigdy nie zabijać".
Nazywana "aniołem życia" i "mateczką", nie opuściła swych pacjentek do końca, ostatni poród odebrała w płonącym baraku, na krótko przed wyzwoleniem obozu. Po wojnie, w 1965 roku, opublikowała "Raport położnej z Oświęcimia", w którym opowiedziała o pobycie i działalności w obozie. Napisała: "Położna, więzień nr 41355, składa raport w imieniu tych, którzy o swojej krzywdzie nie mogą światu powiedzieć - w imieniu matki i dziecka". Wielokrotnie powtarzała, żeby jej nie współczuć, bo była szczęśliwa, że trafiła do Auschwitz, gdzie mogła odbierać porody.
Do końca życia nie przyjęła żadnego odznaczenia. W swojej książce "Raport położnej (...)" Stanisława Leszczyńska pisała: "Jeżeli w mej ojczyźnie - mimo smutnego z czasów wojny doświadczenia - miałyby dojrzewać tendencje skierowane przeciw życiu, to wierzę w głos wszystkich położnych, wszystkich uczciwych matek i ojców, wszystkich uczciwych obywateli, w obronie życia i praw dziecka".
W 2020 roku ukazała się książka "Położna" autorstwa Marii Stachurskiej i odbyła się premiera dokumentalnego filmu "Położna" również w reżyserii Marii Stachurskiej, dla której Stanisława Leszczyńska była cioteczną babcią.
(więcej)
Stanisława Zambrzycka urodziła się 8 maja 1896 roku Łodzi. W 1908 roku, wraz z rodziną, wyjechała na dwa lata do krewnych w Rio de Janeiro. Potem ukończyła łódzkie progimnazjum i z wyróżnieniem Szkołę Położniczą w Warszawie, by powrócić do rodzinnego miasta. W 1916 roku wyszła za mąż za Bronisława Leszczyńskiego.
Podczas wojny męscy członkowie rodziny Leszczyńskich działali w Narodowych Siłach Zbrojnych. Wskutek wpadki struktur konspiracyjnych, cała rodzina została aresztowana w nocy z 19 na 20 lutego 1943 roku. Stanisława wraz z córką trafiły do więzienia, a stamtąd do KL Auschwitz-Birkenau, z kolei mężczyźni - po śledztwie i wyroku - do KL Gross-Rosen. Wojnę przeżyła cała rodzina.
Stanisława Leszczyńska zmarła na nowotwór, 11 marca 1974 roku, w wieku 77 lat, w Łodzi. Na jej pogrzeb przybyły tysiące ludzi, wśród nich ci, których uratowała w obozie. W 100. rocznicę urodzin Stanisławy Leszczyńskiej, w 1996 roku, jej szczątki pochowano w łódzkim kościele Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Imię Stanisławy Leszczyńskiej od 1983 roku nosi Krakowska Szkoła Położnych.
Za heroiczne dokonania nazwisko Stanisławy Leszczyńskiej, jako jednej z czterech najwybitniejszych Polek ostatniego tysiąclecia, zostało umieszczone na Kielichu Życia i Przemiany Narodu na Jasnej Górze, jako wotum na 600-lecie obecności cudownego obrazu Matki Bożej, złożone przez delegacje kobiet. W 2021 roku dąb pamięci Stanisławy Leszczyńskiej posadzili studenci Wydziału Nauk o Zdrowiu Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.