Andrzej Duda wziął udział w uroczystości w miejscowej szkole oraz przy pomniku upamiętniającym ofiary zbrodni. Prezydent nawiązał do Raportu o stratach wojennych, w którym Wanaty są wymienione wśród 817 miejscowości spacyfikowanych przez Niemców. Jak mówił, w opracowaniu opisującym tragedię jest napisane, że w Wanatach mieszkały 33 rodziny, siedemnaście z nich zostało wymordowane w całości, nikt nie ocalał. Ocalały te rodziny, których Niemcy nie zastali w domu lub rodziny wywiezione do Niemiec na przymusowe roboty.
Dowodzący akcją starosta Wanat Karl Freudenthal 6 lipca 1944 roku został zastrzelony przez żołnierzy Armii Krajowej. Jak zaznaczył Andrzej Duda większość sprawców zbrodni nie poniosła konsekwencji, ani nikt z mieszkańców wioski nie otrzymał zadośćuczynienia. „I nie ma znaczenia, czy było wybaczenie, czy nie, obowiązkiem chrześcijańskim jest wybaczyć nawet najgorszemu wrogowi. Wybaczyć to jedno, ale ukarać zbrodniarzy, to co innego, a jeszcze co innego zadośćuczynić” - zaznaczył prezydent. Podkreślał, że obowiązek naprawnienia szkód, wyrównania strat nigdy nie nastąpił. Prezydent Duda dziękował mieszkańcom Wanat za kultywowanie pamięci o ich przodkach i historii.
28 lutego 1944 funkcjonariusze SS i policji niemieckiej spalili Wanaty i zamordowali 108 jej mieszkańców - wśród nich 35 kobiet i 47 dzieci. Zbrodni dokonano prawdopodobnie w odwecie za śmierć kilku niemieckich żandarmów, zabitych w potyczce z polskimi partyzantami.