Małgorzata Kidawa-Błońska zaznaczyła, że musimy pamiętać o tym, co działo się zarówno w obozie Auschwitz-Birkenau, jak i innych obozach zagłady, a także jak doszło do ich powstania. Jak mówiła, zaczęło się od tego, że ludzie niewystarczająco reagowali na mowę nienawiści, którą - jak pokazała historia II wojny światowej - ma niszczącą moc.
"Można z całą odpowiedzialnością powiedzieć, iż do Auschwitz-Birkenau doprowadziły słowa, odbierające człowieczeństwo drugiemu człowiekowi, które przez lata zatruwały serca, umysły i sumienia, które w końcu zrodziły absolutne zło" - podkreśliła marszałek Senatu.
"Jesteśmy świadkami końca ery powojenności" - mówił natomiast dyrektor Miejsca Pamięci Piotr Cywiński. W trakcie ceremonii wskazywał, że mimo tragedii II wojny światowej i Holokaustu na świecie wciąż wybuchają nowe konflikty.
"Stoimy na ogromnym zakręcie historii. Oto dziś jedni wyzwoliciele atakują drugich, gwałcą i mordują, a w Izraelu, świecie ocalałym z Zagłady, pokoju nie widać nawet na horyzoncie. Rozpaliły się na skalę ogólnoświatową konflikty i wojny. Stworzony po wojnie globalny system bezpieczeństwa jest dziś jedynie swoim własnym cieniem" - powiedział.
Dyrektor muzeum przypomniał, że uroczystość odbywa się przy baraku obozu kobiecego w Birkenau, w którym więziono obecną na ceremonii Halinę Birenbaum.
"Barak ten został pieczołowicie zakonserwowany, ale pamięci zakonserwować się nie da. Jest ona żywiołem, targanym wiatrami historii" - zaznaczył Piotr Cywiński i dodał, że "pamięć to nie to samo co wiedza historyczna, ale pamięć to tożsamość".
Ambasador Izraela w Polsce Yacov Livne podkreślił natomiast, że musimy zachować prawdę o tych wydarzeniach dla kolejnych pokoleń. Ambasador zaznaczył, że świat nie wyciągną lekcji z Holokaustu. Dodał, że międzynarodowa społeczność nie może być obojętna na zło i przemoc.
"Stoję tutaj jako ambasador kraju, który każdego dnia dba o to, by nigdy nie doszło do drugiego Holokaustu. Wraz z naszymi partnerami musimy wykazać się mądrością i jednością w świecie, który stał się bardziej niebezpieczny i mniej przewidywalny. Dołączcie do nas i stańcie po właściwej stronie historii, by zbudować zaporę przed barbarzyństwem" - apelował Yacov Livne.
"Cudem doczekałam wyzwolenia i długiego życia podczas następnych wojen" - mówiła Halina Birenbaum. 94-latka spędziła w obozie Auschwitz-Birkenau blisko dwa lata pracując przymusowo między innymi przy sortowaniu odzieży i dóbr zrabowanych przez Niemców. Nawiązała również do, jak mówiła, "barbarzyńskiej napaści" Rosji na Ukrainę, "terrorystycznego ataku" Hamasu na Izrael, wspomniała też o demonstracjach w Europe przeciwko Żydom i państwu żydowskiemu. "Dla mnie to jest przedłużenie Auschwitz" - powiedziała.
Ocalała przemawiała podczas ceremonii rocznicowej z miejsca przy poobozowym baraku, w którym była więziona. "Barak 27 mieści się, jak widzimy, naprzeciw rampy, a z lewej strony od drutów kolczastych stał murowany budynek z wysokim, szerokim kominem. Komory gazowy i piece krematoryjne, gdzie udusili i spalili milion Żydów" - przypominała Halina Birenbaum.
O wstrząsających doświadczeniach z obozu opowiadał na antenie TVP Info były więzień Auschwitz Bogdan Bartnikowski, który podkreślił, że te wspomnienia wciąż do niego wracają. "My tak naprawdę nigdy nie wyszliśmy z obozu. Ten obóz w nas został. Te wspomnienia, które nagle wracają, już nie mówię we śnie, w ponurych snach, ale nawet i w jakiś skojarzeniach w ciągu dnia. Ja ciągle na przykład pamiętam, jak nas określali - chłopaków z Powstania Warszawskiego w wieku 10-14 lat. Kleine polnische banditen aus Warschau - mali polscy bandyci z Warszawy. I 'odpowiednio' nas traktowali"- wspominał.
Uroczystości zwieńczyła wspólna, chrześcijańsko-żydowska modlitwa, zapalono też znicze przed pomnikiem ofiar obozu.
79 lat temu żołnierze Armii Czerwonej otworzyli bramy obozów Auschwitz, Birkenau i Monowitz. Doszło do tego w godzinach popołudniowych. Przy drutach kolczastych i w barakach żołnierze zastali około 7 tysięcy więźniów. Głównie chorych, skrajnie wyczerpanych i dzieci. Do momentu wyzwolenia w Auschwitz zamordowano ponad milion osób, głównie Żydów, a także Polaków, Romów i radzieckich jeńców wojennych.