Andrzej Duda w swoim przemówieniu zaznaczył, że od stuleci nie ustaje pokojowy i zbrojny opór przeciwko nieludzkiemu porządkowi, który znany jest jako "russkij mir". "Kolejnym etapem tych zmagań jest obecnie pełnoskalowa inwazja Rosji na niepodległą Ukrainę - a także zaciskająca się wokół Białorusi pętla, jaką jest zależność reżimu mińskiego od Kremla" - mówił prezydent. Dlatego - podkreślił Andrzej Duda - sprzeciwiając się neoimperialnej polityce Rosji, wolne narody Europy Środkowo-Wschodniej niosą wsparcie walczącym Ukraińcom i białoruskiej opozycji demokratycznej.
Z kolei prezydent Litwy Gitanas Nauseda powiedział, że dziś już nie mamy prawa być słabi czy porzucać wypróbowaną przez czas solidarność. "Los nie tylko Litwy, ale całego naszego regionu, Europy, a może i całego świata zależy od naszej zdolności do przeciwstawienia się nowym przejawom imperialnego myślenia i postępowania" - oświadczył litewski prezydent. Podkreślił też znaczenie dobrych relacji polsko-litewskich oraz wzajemną troskę o regularne kontakty czy upamiętnianie ważnych dla obu narodów wydarzeń historycznych. Jak zaznaczył - są to ważne gesty w obliczu rosnącego zagrożenia.
W uroczystościach na Cmentarzu na Rossie wzięła też udział liderka białoruskiej opozycji Swiatłana Cichanouska oraz ambasador Ukrainy na Litwie, Petro Beszta.