Przekazane wówczas insygnia najwyższego urzędu w Polsce to: tłoki pieczętne prezydenta Rzeczypospolitej, Chorągiew Rzeczypospolitej oraz dokumenty państwowe, w tym oryginał Konstytucji z 23 kwietnia 1935 roku, która była prawną podstawą kontynuowania działalności władz Polski na uchodźstwie.
Uroczystość przekazania insygniów miała głęboki wymiar symboliczny, oznaczała bowiem zerwanie z narzuconym Polsce tzw. systemem demokracji ludowej a jednocześnie podkreślała ciągłość władzy prezydenckiej w naszym kraju. Prezydent Ryszard Kaczorowski powiedział wówczas znamienne słowa: "Przez długie lata od tragicznego roku 1939 insygnia te były zarówno naszym atutem prawnym, jak i symbolem wiary w odbudowę umęczonego kraju".
Uczestnicząca w 1990 roku w tej historycznej ceremonii Karolina Kaczorowska - żona Ryszarda Kaczorowskiego, w 25. rocznicę przekazania insygniów prezydenckich, w 2015 roku, wspominała, że szczególnie wzruszył ją moment, gdy Lech Wałęsa powiedział, że "prezydent Rzeczpospolitej po 50 latach powrócił do domu".
Działający w latach 1939-1990 rząd Rzeczypospolitej Polskiej na uchodźstwie był legalną kontynuacją władz II RP, zmuszonych opuścić kraj po agresji III Rzeszy i Związku Sowieckiego, które okupowały całe terytorium Polski. Siedzibą rządu był najpierw Paryż, potem Angers i Londyn. Po powstaniu Rządu Jedności Narodowej w 1945 roku, Zachód uznał komunistyczny gabinet i ustrój w Polsce. Rząd londyński nadal jednak działał, mając oparcie w podziemnych organizacjach w kraju. Był symbolem, że Polacy nie zgadzają się na powojenny porządek w Europie Wschodniej.
Na przestrzeni lat gabinet miał 16 premierów i współpracował z 6 prezydentami. Ostatnim z nich był Ryszard Kaczorowski, który objął urząd w lipcu 1989 roku, po tragicznej śmierci Kazimierza Sabbata. Rok później przyjechał do kraju i 22 grudnia przekazał insygnia prezydenckie Lechowi Wałęsie.