Pomysłodawcą kolejki na Gubałówkę był ówczesny prezes Polskiego Związku Narciarskiego i wiceminister komunikacji inżynier Aleksander Bobkowski, zapalony narciarz, członek rady FIS, a prywatnie zięć prezydenta Ignacego Mościckiego. Wcześniej zainicjował też pierwszą kolej górską na Kasprowy Wierch oraz linowo-terenową, wiodącą na Górę Parkową w Krynicy. Dzięki jego wpływom i zaangażowaniu w FIS, Zakopane dwukrotnie otrzymało organizację mistrzostw świata: w 1929 i w 1939 roku.
Już pierwszej zimy, w grudniu 1938 roku, na szczyt Gubałówki regularnie jeździły dwa wagony kolejki poruszające się po jednym torze. Wymijały się w połowie drogi. Trasa liczyła ponad 1300 metrów, a pokonanie jej zajmowało około 5 minut. Koszt inwestycji przekroczył kwotę miliona 250 tysięcy ówczesnych złotych.
Dziś wystarczy 3 i pół minuty by znaleźć się na wysokości 1122 metrów nad poziomem morza. Całoroczna kolej linowo-torowa na Gubałówkę w ciągu godziny przewozi 2 tysiące pasażerów.
Kolej na Gubałówkę okazała się nie tylko praktycznym środkiem transportu towarów czy osób, lecz także znaną i lubianą rozrywką. Na polanie za dnia plażowano i podziwiano widoki, a wieczorami organizowano potańcówki. Już wtedy z dolnej stacji wiodły dwa najpopularniejsze szlaki narciarskie. A w lutym 1939 roku Mistrzostwa Świata w Zakopanem gościły reprezentacje zawodników z wielu państw oraz ponad 20 tysięcy kibiców z kraju i zagranicy. Sportowe zmagania Polacy śledzili dzięki transmisjom na żywo Polskiego Radia, a także relacjom prasowym.
Do wybuchu II wojny światowej we wrześniu 1939 roku kolej przewiozła 170 tysięcy osób. Pierwszy milion pasażerów odnotowano w 1960 roku. Po kilkudziesięciu latach, w 2001 roku, kolej została gruntownie zmodernizowana. Obecnie wagony poruszają się z prędkością 36 kilometrów na godzinę, na trasie liczącej 1307 metrów. Każdy wagon może pomieścić 120 osób.