Doktor Leśkiewicz przypomniał, że w tak zwany "czarny czwartek" wojsko i milicja otworzyły ogień do ludzi idących do pracy. Jak mówił, stoczniowcy odpowiedzieli na apel Stanisława Kociołka, by wrócić do pracy i przerwać strajk wywołany podwyżkami cen żywności. „Wówczas do idących robotników oddano strzały. To była pierwsza od 1956 roku tak brutalna rozprawa z polskimi robotnikami. Władza komunistyczna tylko w Gdańsku i Gdyni zabiła tego dnia ponad dziesięć osób, kolejne 16 osób zginęło w Szczecinie” - wyjaśniał rzecznik IPN.

Do rozpraszania przybyłych stoczniowców komunistyczne władze wysłały na ulice czołgi i transportery opancerzone, zastosowano gazy łzawiące i petardy. Strzelano z karabinów maszynowych i zrzucano granaty z helikopterów. "To co działo się na Pomorzu w 1970 roku, było obserwowane i komentowane przez władze moskiewskie i Kreml" - dodał historyk. Jak mówił, polscy komuniści i Biuro Polityczne Komitetu Centralnego Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, obawiając się reakcji władz sowieckich, postanowiło w bardzo brutalny sposób rozprawić się z robotnikami. "To była, bez wątpienia, decyzja kierownictwa Polskiej Komunistycznej Partii Robotniczej" - podkreślił Rafał Leśkiewicz.

Po stłumieniu protestów Grudnia '70 represje dotknęły setki osób, które były prześladowane i szykanowane przez bezpiekę. Władze wycofały podwyżki po kolejnych strajkach w styczniu i lutym 1971 roku. "Wydarzenia Grudnia '70 zamknęły epokę rządów Władysława Gomułki" - przypomniał Rafał Leśkiewicz. Dodał, że ofiary masakry, bez wątpienia, przysłużyły się Polsce. Przypomniał, że jedną z ofiar był Zbigniew Godlewski, później w piosence upamiętniony w piosence jako Janek Wiśniewski. "Władze musiały zmienić swoje nastawienie do robotników, którzy pokazali swoją konsolidację i siłę. Dość powiedzieć, że kilka dni później Gomułka stracił władzę, a przejął ją po nim Edward Gierek" - wyjaśnił doktor Leśkiewicz.

Masakra w Gdyni była najbardziej krwawą akcją oddziałów milicyjnych podczas tłumienia robotniczych protestów na Wybrzeżu, które trwały od 14 do 22 grudnia. Ludzie wyszli na ulice, sprzeciwiając się drastycznym podwyżkom cen żywności. Domagali się też zmiany władz i wolności słowa. Według oficjalnych danych w wydarzeniach Grudnia 1970 roku śmierć poniosło 45 osób, a ponad 1 100 zostało rannych. Aresztowano niemal trzy tysiące osób. Winni tamtych wydarzeń nie ponieśli żadnej odpowiedzialności.