Medalami - w imieniu prezydenta Andrzeja Dudy - zasłużonych udekorował prezes Instytutu Pamięci Narodowej Karol Nawrocki. Podkreślił, że w tragedii z 13 grudnia 1981 roku, która odebrała Polakom nadzieję na wolną Polskę, byli także ci dobrzy, którzy nieśli solidarność. "Ci, którzy nieśli wolność w sercu przez cała lata ‘80. I którzy ją donieśli do roku ‘89. I niosą do dnia dzisiejszego. Tymi dobrymi w historii 13 grudnia 1981 roku jesteście wy drodzy państwo, inwigilowani, represjonowani a wciąż nieugięcie walczący o ważne dla was wartości, które przyniosły nam niepoległą Polskę" -mówił prezes IPN zwracając się do odznaczonych.
Wśród 24 odznaczonych jest Zbigniew Libera. Na początku lat 80. był plastykiem. W stanie wojennym wykonał i rozwiesił na terenie Pabianic kilkadziesiąt plakatów wzywających do oporu, działał w "Solidarności", drukował pisma "Bibuła", "Robotnik", "Jesteśmy". Medal przyjął z ogromną satysfakcją. "Po 42 latach mam rodzaj satysfakcji, że jestem w tym więzieniu, ale w innej roli. Byłem drukarzem, udowodniono mi 20 tysięcy ulotek, ale zrobiłem 200 tysięcy, nie wiem co było w nich groźnego, było trochę dowcipów, czasem jakąś odezwa, rysunek satyryczny, wiersze Stanisława Barańczaka" - mówił zasłużony działacz Solidarności.
Odznaczenie otrzymał także Marian Talma, członek Niezależnego Związku Zawodowego "Solidarność". Za działalność związkową został powołany na ćwiczenia w Wojskowym Obozie Internowania w Budowie. Był to rodzaj represji za działalność polityczną. Gdy po rewizji mieszkania, znaleziono u niego pisma opozycyjne, trafił do aresztu na Rakowiecką. "Internowany i więziony na Rakowieckiej, pawilon trzeci, cela trzecia. Ciągłe rewizje w domu, przesłuchania na Rakowieckiej, na Mostowskich, bicie, straszenie. I nawet jak siedziałam na Rakowieckiej i w obozach odosobnienia, to moją dewizą były słowa: kochać Polskę i dla niej żyć. To jest wielka sztuka, ale walczyć o nią, oddając życie, jest jeszcze większą" - podkreślał Marian Telma.