Narciarstwo alpejskie - rywalizacja drużyn mieszanych przełożona na niedzielę
Zaplanowana na sobotę rywalizacja drużyn mieszanych w alpejskim slalomie równoległym podczas igrzysk w Pekinie nie odbędzie się tego dnia z powodu zbyt silnego wiatru - poinformowali organizatorzy.
Odwołaną z powodu zbyt silnego wiatru sobotnią rywalizację drużyn mieszanych w alpejskim slalomie równoległym podczas igrzysk w Pekinie przełożono na niedzielę - podali organizatorzy. W stawce ekip, które mają zaprezentować się ostatniego dnia imprezy, są Polacy.
Początek zmagań w przełożonej ostatniej konkurencji narciarstwa alpejskiego podczas igrzysk w stolicy Chin wyznaczono na godz. 9 czasu lokalnego. Nie jest jednak wcale pewne, czy zawodnicy wówczas rzeczywiście przystąpią do walki o medale w niej, bowiem meteorolodzy ponownie zapowiadają bardzo silny wiatr w rejonie Yanqing. W sobotę podmuchy osiągały prędkość prawie 60 km/h, a dzień później ma być podobnie.
Organizatorzy dwukrotnie przekładali w sobotę rozpoczęcie rywalizacji o godzinę, aż poinformowali, że tego dnia zawody z udziałem 15 ekip w ogóle nie zostaną przeprowadzone. Nie wspomniano wówczas, czy zostaną one przełożone, czy też ostatecznie odwołane. Zdecydowali o tym nieco później interesariusze na zwołanym w trybie pilnym spotkaniu.
W 1/8 finału biało-czerwoni trafili na ekipę Norwegii, która cztery lata temu wywalczyła w tej konkurencji brązowy medal olimpijski. W składzie polskiej drużyny znaleźli się: Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Michał Jasiczek i Paweł Pyjas.
Slalom równoległy drużyn mieszanych zadebiutował w programie igrzysk w 2018 roku w Pjongczangu. Polski nie było wówczas w stawce uczestników.
Ze względu ma trudne warunki pogodowe konkurencja ta nie została przeprowadzona podczas mistrzostw świata w 2009 roku.
Jak podała agencja AFP, dotychczas tylko raz w historii odwołano zawody podczas igrzysk. W 1928 roku w St. Moritz nie odbył się wyścig na 10 000 m w łyżwiarstwie szybkim.
Zaplanowana pierwotnie na sobotę konkurencja to ostatnia szansa Mikaeli Shiffrin na medal podczas obecnych zmagań olimpijskich. Utytułowanej Amerykance, która jest w wąskim gronie alpejczyków startujących we wszystkich zawodach na tych igrzyskach, dotychczas zdecydowanie się w tej imprezie nie wiodło. Najlepiej wypadła w supergigancie, w którym zajęła dziewiąte miejsce, była 18. w zjeździe, a aż trzech konkurencji nie ukończyła.
Źródlo: PAP
Początek zmagań w przełożonej ostatniej konkurencji narciarstwa alpejskiego podczas igrzysk w stolicy Chin wyznaczono na godz. 9 czasu lokalnego. Nie jest jednak wcale pewne, czy zawodnicy wówczas rzeczywiście przystąpią do walki o medale w niej, bowiem meteorolodzy ponownie zapowiadają bardzo silny wiatr w rejonie Yanqing. W sobotę podmuchy osiągały prędkość prawie 60 km/h, a dzień później ma być podobnie.
Organizatorzy dwukrotnie przekładali w sobotę rozpoczęcie rywalizacji o godzinę, aż poinformowali, że tego dnia zawody z udziałem 15 ekip w ogóle nie zostaną przeprowadzone. Nie wspomniano wówczas, czy zostaną one przełożone, czy też ostatecznie odwołane. Zdecydowali o tym nieco później interesariusze na zwołanym w trybie pilnym spotkaniu.
W 1/8 finału biało-czerwoni trafili na ekipę Norwegii, która cztery lata temu wywalczyła w tej konkurencji brązowy medal olimpijski. W składzie polskiej drużyny znaleźli się: Maryna Gąsienica-Daniel, Magdalena Łuczak, Zuzanna Czapska, Michał Jasiczek i Paweł Pyjas.
Slalom równoległy drużyn mieszanych zadebiutował w programie igrzysk w 2018 roku w Pjongczangu. Polski nie było wówczas w stawce uczestników.
Ze względu ma trudne warunki pogodowe konkurencja ta nie została przeprowadzona podczas mistrzostw świata w 2009 roku.
Jak podała agencja AFP, dotychczas tylko raz w historii odwołano zawody podczas igrzysk. W 1928 roku w St. Moritz nie odbył się wyścig na 10 000 m w łyżwiarstwie szybkim.
Zaplanowana pierwotnie na sobotę konkurencja to ostatnia szansa Mikaeli Shiffrin na medal podczas obecnych zmagań olimpijskich. Utytułowanej Amerykance, która jest w wąskim gronie alpejczyków startujących we wszystkich zawodach na tych igrzyskach, dotychczas zdecydowanie się w tej imprezie nie wiodło. Najlepiej wypadła w supergigancie, w którym zajęła dziewiąte miejsce, była 18. w zjeździe, a aż trzech konkurencji nie ukończyła.
Źródlo: PAP