Jeśli ktoś widział wpływający do portu trójmasztowy żaglowiec pełen ludzi na zawieszonych kilkadziesiąt metrów nad poziomem morza rejach, tego widoku nigdy nie zapomni. Nic więc dziwnego, że od chwili powstania Szkoły Morskiej w Tczewie w 1920 roku, gdy do jakiegoś portu miał wpłynąć żaglowiec szkolny polskiej marynarki, z całej okolicy zjeżdżały się tłumy by zobaczyć to widowisko.
W dobie parowców i wypierających je dislów przybycie do portu prawdziwego żaglowca miejscowe elity często uświetniały organizacją uroczystego bankietu dla załogi i miejscowych notabli. Zaiste naprawdę żaglowce szkolne były prawdziwymi pływającymi ambasadami II Rzeczpospolitej.
Szkoła Morska w Tczewie powstała latem 1920 roku i natychmiast zaczęto poszukiwać statku, na którym przyszli oficerowie polskiej marynarki mogliby odbywać niezbędne praktyki. Wybór padł na pływający pod holenderską banderą 51-letni już wówczas trzymasztowy bark „Nest”, który zakupiono za 247 tys. dolarów.
Był to jeden z pierwszych na świecie żaglowców o stalowym kadłubie, zbudowano go jako fregatę by woził towary z Anglii do Australii i Indii. Później trafił do armatora włoskiego a gdy jego takielunek zniszczył sztorm odtworzono je jako trzymasztowy bark. Polacy żaglowiec przebudowali adaptując część ładowni na pomieszczenia dla uczniów i nadali mu nazwę „Lwów”.
Lwów pływał po całej północnej półkuli, przyjmując zlecenia na dostawy towarów, z których statek utrzymywano. Przez wiele lat jego komendantem był najsłynniejszy polski kapitan Mamert Stankiewicz.
W roku 1929 gdy Szkołę Morską przeniesiono do Gdyni zakupiono też okazyjnie od francuskiego armatora nowszy żaglowiec. Okazyjnie bo za 8 proc. ówczesnej wartości czyli za 7 tys. funtów. Początkowo żaglowiec miał nosić nazwę „Pomorze” bo sporą część pieniędzy na zakup polski Komitet Floty Narodowej zebrał na Pomorzu. Ostatecznie po kapitalnym remoncie w roku 1930 żaglowiec podniósł banderę jako „Dar Pomorza”.
Na żaglowcu wyszkolono całe pokolenia polskich marynarzy. Rejsy szkolne odbywały się do roku 1982, a jedyną przerwą był sześcioletni okres internowania statku w Sztokholmie podczas II wojny światowej.
W tym roku mija 40 lat od wycofania Daru Pomorza ze służby, a w jego miejsce dziś rolę żaglowego ambasadora Polski pełni jego godny następca - zwodowany w 1981 roku w Gdańsku „Dar Młodzieży”.