- Zelektryzowała nas informacja o tym, że 24 czerwca prezydent Duda jako pierwszy prezydent po okresie pandemii będzie gościł w Stanach Zjednoczonych gdzie przyjmie go Donald Trump. To dla nas istotna wiadomość, bo ja już nie chcę się pastwić nad wizytami poprzedników prezydenta Dudy, ale tu się kłaniają ważne kwestie: obronność, łącza telekomunikacyjne i to są istotne sprawy z perspektywy racji stanu - mówiła Magdalena Ogórek.
-Tu nie chodzi o politykę czy kurtuazję, ale o bezpieczeństwo Polek i Polaków – stwierdził wiceminister Ociepa. – Przecież USA są największą potęgą na świecie jeśli chodzi o kwestie wojskowe, ale kwestie gospodarcze też są istotne i to że dochodzi do tej wizyty jest bardzo symboliczne. Dowodzi to temu, że sojusz polsko-amerykański jest silny jak nigdy dotąd i nie ma żadnych wątpliwości, że dzieje się tak przez dobre, nawet i osobiste relacje prezydenta Dudy z prezydentem Trumpem – powiedział Marcin Ociepa.
- Powiedziałbym, że nawet można mówić o relacjach rodzinnych, bo kiedy Państwo Dudowie gościli w Waszyngtonie to spotkali się z rodziną Donalda Trumpa. To jest kluczowe w polityce – dodał.
- Poseł Tomasz Kostuś z PO mówił przed chwilą na antenie, że ta wizyta to element kampanii i że Trump umówił się z Dudą że to będzie wsparcie kampanijne. Gdy zapytałam posła czy to jest tak, że Andrzej Duda może sobie zadzwonić do prezydenta Trumpa i powiedzieć: „słuchaj Donald, pomóż mi w kampanii” to poseł został trochę bez słowa. Ja nie wiem jak rozumieć takie stanowisko Platformy – mówiła redaktor Ogórek.
- Cóż, te słowa posła Kostusia pokazują, że może ma nawet większe mniemanie o roli tego sojuszu – powiedział z humorem Ociepa.