Z naszym gościem rozmawialiśmy m.in. o frekwencji, która w I turze wyborów pozytywnie nas zaskoczyła. Przypomnijmy, że frekwencja w I turze wyborów w kraju sięgnęła poziomu 64,5 %, a na Opolszczyźnie 56,6 % i oceniana jest jako wysoka.
- Ci, którzy dopisują się do spisu wyborców, głosują w innym miejscu niż wskazywałby na to adres zameldowania. Natomiast ci, którzy odbierają zaświadczenia, mogą głosować w dowolnym lokalu w kraju i za granicą – mówił dyrektor Tkacz i dodał, że w przypadku głosowania za granicą istnieje mały znak zapytania. - Są kraje w których głosuje się tylko korespondencyjnie więc ten termin n już upłynął – zaznaczył.
Jeżeli już dopisaliśmy się do spisu wyborców, nie musimy się dopisywać drugi raz, a nawet nie możemy. – Istnieje zasada, że można dopisać się tylko do jednego spisu w czasie wyborów, a te wybory są traktowane łącznie, jako jedna akcja wyborcza – mówił nasz gość.
- Najbezpieczniejszym wyjściem jest pobranie zaświadczenia, bo mamy tutaj prawo decydowania w ostatniej chwili, bo nie jesteśmy związani żadnym spisem wyborców i nie musimy się martwić czy zdążymy dojechać w określonym czasie (od 7.00 do 21.00 kiedy trwa głosowania w lokalu), możemy zatrzymać się gdzieś na trasie, gdzie zobaczymy lokale i flagi i tam zagłosować – powiedział nasz gość.
Dyrektor Tkacz zwrócił uwagę na błędy popełniane w przypadku głosowania korespondencyjnego. Przypomnijmy, ze wyborca otrzymuje pakiet do głosowania, który zawiera: kartę do głosowania, kopertę na kartę, oświadczenie o tajnym i osobistym głosowaniu i dużą kopertę do której wkładamy wymienione dokumenty i która ma trafić do obwodowej komisji wyborczej.
– Przede wszystkim czytajmy instrukcję. Zdarza się, że karta do głosowania wkładana jest do koperty na kartę i ta właśnie koperta jest wrzucona bezpośrednio do skrzynki pocztowej – mówił nasz gość i dodał, że to błąd, ponieważ poczta nie może takiej koperty skierować do odpowiedniego obwodu.
- Niestety, wtedy nasz głos nie jest brany pod uwagę - zaznaczył nasz gość.