Opolski poseł Janusz Kowalski odwiedził dziś (08.07) powiat nyski, gdzie zachęcał do głosowania na Andrzeja Dudę w II turze wyborów prezydenckich.
Poseł Solidarnej Polski na rynku w Nysie przekonywał, że w najbliższą niedzielę (12.07) ważna będzie mobilizacja, gdyż o tym, kto zostanie prezydentem może zdecydować nawet tysiąc głosów. Jak wskazywał dla Nysy ważne jest, by wybory zakończyły się reelekcją urzędującego prezydenta.
- Nysa bardzo skorzystała z rządów Zjednoczonej Prawicy i pana prezydenta Andrzeja Dudy. Wszystkie programy społeczne, które wprowadził rząd pani Beaty Szydło, pana premiera Morawieckiego przy poparciu pana prezydenta, tu szczególnie są odczuwalne. Szczególnie 500 plus, 13. emerytura, programy wspierające dzieci - wymieniał.
Polityk wskazywał też na powstanie w mieście centrum mandatowego czy inwestycję firmy Umicore, która decyzję o budowie fabryki pod Nysą podjęła w czasie rządów Zjednoczonej Prawicy.
Parlamentarzysta przestrzegał też przed wizją prezydentury Rafała Trzaskowskiego, która, jego zdaniem, może oznaczać brak współpracy z rządem. Polityk wskazywał, że kandydat opozycji reprezentuje środowisko, które w czasie swoich rządów nieefektywnie zarządzało spółkami skarbu państwa czy zezwalało na działalność mafii vatowskich. Z kolei rządząca na Opolszczyźnie koalicja współtworzona przez PO ma na koncie między innymi likwidację sanatorium dla dzieci Aleksandrówka czy plany zamknięcia SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim.
Kampanię wsparł także stryj prezydenta Antoni Duda, który apelował nie tylko o głosy, ale i modlitwę za urzędującego prezydenta.
Dodajmy, że po Nysie, Janusz Kowalski odwiedził Paczków i Dziewiętlice.