Kto niszczy i zabiera wyborcze banery Andrzeja Dudy? Violetta Porowska, poseł Prawa i Sprawiedliwości oraz szefowa struktur partii na Opolszczyźnie, mówiła podczas konferencji prasowej, że problem dotyczy wszystkich powiatów w regionie.
Jej zdaniem, spośród wszystkich zniszczonych banerów, 90 procent dotyczy materiałów urzędującego prezydenta. Przed niedawną wizytą Andrzeja Dudy opolscy działacze PiS wywiesili nowe banery, a okazało się, że znikło ich prawie 600.
- Kampania wobec pana prezydenta nie jest fair - ocenia Porowska.
- Nie robi się kampanii przez rozbój ani kradzieże, a wyborów nie wygrywa się przez chuligaństwo. Sukces można osiągnąć dzięki czystej walce - walce na argumenty, czyny i fakty. Widzimy natomiast brudną kampanię. Brak kultury politycznej szkodzi przede wszystkim osobom, które wykazują się nią.
Grzegorz Krukowski, szef opolskiej młodzieżówki PiS, zaangażowany we wcześniejsze kampanie wyborcze, nie jest zdziwiony samym faktem niszczenia i zabierania banerów.
- Zszokowała mnie natomiast skala i szybkość, w jakiej banery znikały lub były niszczone, bo żywotność banerów pana prezydenta Andrzeja Dudy to około 2 dni. Tym bardziej zszokowanie widać u naszych koleżanek i kolegów, którzy pierwszy raz biorą udział w kampanii i przecierają szlaki, ucząc się obywatelskości. To dla nich bardzo gorzki zawód, że na marne poszedł ich czas i ciężka praca.
Porowska zwróciła się do sztabów kontrkandydatów Andrzeja Dudy, aby wezwali swoich sympatyków do nieniszczenia materiałów wyborczych.