W pierwszej rundzie debaty kandydaci mówili o swoich programach. Kamińska zaczęła od tego, że do wyborów idzie się z myślą nie o jednej kadencji, ale - o przyszłych pokoleniach. Stwierdziła, że dla niej najważniejsze są sprawy gospodarcze i kwestie związane z praworządnością a te - jak twierdzą eksperci z Forum Obywatelskiego Rozwoju - za czasów rządów prawicy wyglądają fatalnie. Mówiła o dodatkowych obciążeniach obywateli, deficycie sektora finansów publicznych, antysamorządowej centralizacji oraz o tym, że program Rodzina 500 plus nie przyniósł wzrostu dzietności. Ociepa stwierdził, że jako urzędujący wiceminister nie chce dyskutować na poziomie ideologicznych i zacietrzewionych ocen i woli opierać się o twarde fakty. Zarzucił rywalce, że cytuje dane think tanku związanego z opozycją, on zamierza przytoczyć dane Komisji Europejskiej, OECD czy Banku Światowego, które to instytucje twierdzą, że Polska rozwija się dziś najszybciej ze wszystkich państw europejskich, co jest zasługą programu zrównoważonego rozwoju. Ociepa stwierdził, że także jego deglomeracyjny plan dla wzmocnienia Opolszczyzny, zakładający utworzenie w mniejszych ośrodkach nowych ważnych instytucji, wpisuje się w ten program.
W dwóch kolejnych rundach uczestnicy debaty zadawali sobie pytania. Ociepa zapytał, czemu w ostatnich latach Opolszczyzna pod rządami koalicji PO - PSL - MN ma największe w kraju problemy z depopulacją i najniższy wskaźnik PKB na głowę mieszkańca. Kamińska odpowiedziała, że region rozwija się dobrze (w rankingu "Wspólnoty" zajął drugie miejsce, jeśli chodzi o wydatki inwestycyjne), jako pierwszy w kraju dostrzegł problemy demograficzne, przekonywała także, że na PKB mają wpływ czynniki niezależne od regionu. Sama z kolei zapytała, jak Ociepa chce poradzić sobie z edukacyjną katastrofą wywołaną przez reformę minister Zalewskiej. Ociepa stwierdził, że o żadnej katastrofie nie ma mowy a większość Polaków życzyła sobie likwidacji gimnazjów. Dodał, że wiele samorządów, jak choćby Opole, świetnie poradziło sobie z reformą, a problemy zgłaszają te, które są rządzone przez polityków opozycji.
W trzeciej rundzie Ociepa pytał o to, dlaczego samorząd województwa nie radzi sobie ze służbą zdrowia, czego dowodem są kłopoty SOR-u w Szpitalu Wojewódzkim. Kandydatka KO odparła, że temat został rozdmuchany na potrzeby kampanii, winę za kłopoty SOR-u ponosi rząd i wprowadzane przez niego przepisy. Dodała też, że kampanijne kłótnie przysłoniły to, jak wiele dobrego wydarzyło się w opolskiej służbie zdrowia. Zapytała też Ociepę, co prawica zrobiła, by zatrzymać lekarzy w regionie. Kandydat PiS odpowiedział, że za kłopoty SOR odpowiada samorząd województwa, który - jego zdaniem, celowo, by obciążyć rząd - nie potrafił znaleźć brakujących lekarzy. Dodał także, że utworzenie wydziału medycznego oraz stworzenie szpitala klinicznego sprawi, że ambitni lekarze, którzy chcą podnosić swoje kwalifikacje, będą to mogli robić w Opolu i nie będą szukali pracy w klinikach poza regionem.