W pierwszej części kandydaci mówili o programach swoich i swoich partii. Barańska, która od 13 lat pracuje w doradztwie rolniczym, zapowiedziała, że skupi się na rozwoju rolnictwa i obszarów wiejskich. Wymieniła prorolnicze programy PiS, wspomniała też o kolejnych: na rzecz walki z suszą, wapnowania, wsparcia sprzedaży bezpośredniej czy utworzenia krajowego holdingu spożywczego, który ma za zadanie między innymi stabilizowanie cen płodów rolnych. Rakoczy przypomniał o swoim politycznym doświadczeniu, wymienił także najważniejsze pomysły komitetu PSL - KP: emeryturę bez podatku, dobrowolny ZUS dla przedsiębiorców, poprawę dostępności do służby zdrowia (między innymi poprzez podniesienie składki z 4,9 do 6,8 procent oraz 30-procentowe podwyżki dla personelu medycznego). Wyliczył także cały pakiet dla rolnictwa (ten wątek rozwinął później).

W drugiej rundzie Rakoczy zapytał konkurentkę, czemu holding ma powstać teraz, skoro PiS mówił o nim cztery lata temu, dopytywał o odblokowanie handlu ze Wschodem, zatory w rozpatrywaniu wniosków rolników, wreszcie o odszkodowania za straty spowodowane suszą. Barańska odpowiedziała, że nie wszystko da się zrobić od razu (to w sprawie holdingu), broniła komisji oceniających straty, które muszą trzymać się określonych procedur, stwierdziła także, że ODR przekazuje wnioski rolników w terminie i trudno jej odpowiadać za opóźnienia w agencjach. W swoim pytaniu dociekała, czemu - w jej ocenie - w programie PSL jest tak mało propozycji dla rolnictwa. W odpowiedzi Rakoczy się żachnął i zaczął wymieniać pomysły ludowców: zerowa stawka VAT dla polskiej żywności, powołanie funduszu klęskowego i funduszu wzajemnej pomocy w stabilizacji dochodów rolników, program małej retencji, odblokowanie handlu z Rosją, wprowadzenie emerytury rolniczej i obniżenie wieku emerytalnego rolników, "zielone targi" wspierające sprzedaż bezpośrednią, urealnienie odszkodowań z tytułu strat łowieckich, wreszcie inwestycje w kulturę na wsi poprzez budowę tzw. "reymontówek".

W drugiej turze Rakoczy pytał o to, dlaczego prawica nie chroni środowiska. Dopytywał, kiedy cofnięta zostanie ustawa wiatrakowa, która - jego zdaniem - zablokowała rozwój zielonej energii. Stwierdził także, że program "Czyste powietrze" okazał się być fiaskiem. Barańska protestowała, że program wymiany pieców działa całkiem dobrze, PiS ma konkretne pomysły na ochronę środowiska naturalnego, pytała także, czemu poprzednie rządy nie realizowały programu walki ze smogiem. Co do wiatraków, przyznała, że nie zna rządowych planów. Na koniec Barańska zapytała kontrkandydata o sypiące się struktury PSL (po połączeniu sił z ruchem Kukiz '15) oraz o to, czemu poprzednie ekipy nie wspierały finansowo doradztwa rolniczego. Rakoczy stwierdził, że z opolskiego PSL odeszły raptem dwie osoby, dodał także, że struktury partii nie mają związku z programem wyborczym. Zauważył, że za rządów PO - PSL doradztwo rolnicze miało się bardzo dobrze i dopiero teraz, gdy zostało zabrane przez rząd samorządom, zaczyna mieć finansowe i organizacyjne kłopoty. Przekonywał także, że za poprzednich rządów nie było zatorów w ocenianiu wniosków i wypłatach unijnych dotacji. Przyznał jednak kurtuazyjnie, że akurat opolski ODR, w którym pracuje jego rywalka, radzi sobie bardzo dobrze.