W pierwszej rundzie kandydaci przedstawili swoje programy. Obaj byli bardzo dobrze przygotowani, jak z rękawa sypali zagadnieniami. Kowalski mówił, że chce zastąpić Patryka Jakiego w roli ambasadora Opolszczyzny, zapowiedział wykorzystanie swojego biznesowego doświadczenia zdobytego w PGNiG, repolonizację ECO, wsparcie budowy portu przez Grupę Azoty oraz walkę z ideologią LGBT i obronę tradycyjnych wartości, na koniec wreszcie odsunięcie od władzy w regionie koalicji PO-MN-PSL.
Konkretów nie brakowało także w wystąpieniu Węgrzyna, który mówił o tym, że będzie zabiegał o jak najszybsze wyjaśnienie sytuacji prywatnego inwestora, który kupił port w Koźlu, zadba o rozwój zaniedbanej – w jego ocenie – infrastruktury badawczej w Grupie Azoty, powrót do rozbudowy infrastruktury sportowej przy szkołach, wreszcie zatroszczy się o los emerytów, bo kolejne, trzynaste czy czternaste emerytury, nie zastąpią rewaloryzacji.
W dwóch kolejnych rundach kandydaci zadawali sobie pytania. Węgrzyn zapytał Kowalskiego, czy może zadeklarować, że do 5 października inwestor z Portu Koźle dowie się, na czym stoi. W odpowiedzi kandydat PiS zaatakował, mówiąc, że najpierw trzeba się dowiedzieć, kim w ogóle jest ten inwestor, dopytywał się także, czy władze samorządowe poprosiły stosowne służby o jego prześwietlenie. Węgrzyn stwierdził, że takie inwestycje powinny być badane z automatu, przekonywał także, że jeśli rząd nie chce tej inwestycji, to powinien port odkupić.
W kolejnej rundzie Kowalski zapytał, czemu Węgrzyn nie zareagował, gdy jego kolega z PO, dyrektor Muzeum Ziemi Kozielskiej, nawoływał rodziców do nieposyłania dzieci na lekcje religii, bo są tam propagowane treści faszystowskie. Węgrzyn stwierdził, że nie zna sprawy dokładnie i być może chodziło o to, by religia wróciła do salek katechetycznych, co osobiście uważa za dobre rozwiązanie. Zadeklarował przy tym, że porozmawia ze wspomnianym dyrektorem, co Kowalski przyjął z zadowoleniem.
Potem Węgrzyn pytał o to, czy Kowalski zna ceny żywności (okazało się, że zna całkiem nieźle), która ostatnio drożeje. Kowalski ripostował, że równocześnie rosną przecież dochody Polaków, także dzięki programowi 500 plus, który politycy KO chcą ograniczyć. Węgrzyn odpowiedział, że nikt nie ma takich planów, o czym mówił Grzegorz Schetyna, a opowieściami polityków z trzeciego szeregu nie należy się przejmować. Kowalski zapytał na koniec, czemu marszałek Andrzej Buła nie zdymisjonował Romana Kolka z MN za sprzedaż sanatorium w Suchym Borze, Węgrzyn odparował, że nie ma ku temu powodów.
Dodajmy, że panowie odnosili się do siebie z wielką kurtuazją.