- Każdy głos jest ważny, a uważam, że należy spojrzeć na młodzież szeroko. 18- 20 latkowie, studenci będą języczkiem uwagi w tych wyborach. Tak jak w poprzednich latach, kiedy dostał się ruch Kukiza, wcześniej Palikot... Tu chodzi o wyborcę, który idzie do wyborów pierwszy raz. Trzeba go zaciekawić, pytanie czym i jak to zrobić żeby poszedł do urny i zagłosował na kandydata, który się o niego stara - mówił Tomasz Wiciak, wicestarosta namysłowski z Polskiego Stronnictwa Ludowego. Wicestarosta będzie ubiegał się w jesiennych wyborach o mandat posła.
Marko Markowski z Prawa i Sprawiedliwości stwierdził, że w interesie wszystkich Polaków, powinno być chodzenie na wybory, a szczególnie młodych. - Jest taka przykra przypadłość, że młodzi nie chodzą, co potwierdzają różne statystyki. A warto iść, a nie być tylko krytykantem życia publicznego i politycznego sprzed ekranu komputera gdzie pisze się komentarze. Ja oczywiście będę zachęcał do głosowania na Zjednoczoną Prawię, ale warto tych ludzi "wyciągnąć"- mówił Markowski.
Jak PiS będzie przekonywał młodych, a jak PSL?
- Jeśli chodzi o PSL i obszary szczególnie wiejskie, które są mi niezmiernie bliskie, to
tutaj muszę powiedzieć, że młodzież na wsi chodzi na wybory i często oddaje głos. Ja to widzę po swoim wyniku w wyborach samorządowych, otrzymałem 420 głosów i to były głównie głosy młodych. Dlaczego? Bo oni stawiają na nowe osoby, które chcą coś zmienić. Stare osoby często się "przejadają". My proponujemy pewną zmianę, chcemy się otwierać i dawać większą możliwość mówienia o tym, czego młode osoby potrzebują.
- Jakby prześledzić wyniki w wyborach samorządowych, czy europejskich to takich kandydatów na listach PSL nie było wielu - mówił z powątpiewaniem Marko Markowski z PiS. - Tam są jednak starzy wyjadacze, a młodych za wielu nie ma, a przynajmniej nie było na tych listach. Jeśli chodzi o PiS, to my stawiamy na młodych co ma odzwierciedlenie w tym jak wyglądają ministerstwa. Jest dużo młodych osób piastujących wysokie funkcje - mówił Markowski.