Antoni Duda, były poseł PiS - Trudno powiedzieć jaki ten sejm będzie ale ja się obawiam o zachowanie jego powagi. Jak obserwuję zachowania teraźniejsze jak i w kampanii pani Klaudii Jachiry to można się bać. Trudno żeby wniosła coś merytorycznego. Można się bać czy sejm nie straci tego do czego został powołany, czyli do stanowienia prawa – mówił w „Poglądach i osądach” Antoni Duda, były poseł PiS.
W sejmie pojawiły się nowe byty polityczne jak np. Lewica czy Konfederacja. Naszego gościa zapytaliśmy czy to dobrze, że jest taka różnorodność.
- Wydaje mi się, że lewica ma w Polsce wystarczające poparcie, żeby była reprezentowana w sejmie. Cztery lata temu ich sprawy „organizacyjne” spowodowały, że się nie dostała, więc trudny mówić, że to nowy podmiot. Mamy nadzieję, że mimo wszystko będzie to merytoryczna opozycja, choć widać różne zachowania. Szczególnie chyba ten jeden człon lewicy skupi się na ideologii, czyli Wiosna – mówił nasz gość.
Pytany o Konfederację były poseł PiS stwierdził, że też powinna mieć reprezentację w sejmie. - Jest przecież część Polaków, która ma radykalne poglądy. Mam tylko nadzieję, że ich działania będą państwowotwórcze a nie nastawione na promocję swojego ruchu. Jako PiS zawsze baliśmy się i unikaliśmy skrajnej prawicy, więc jeśli Konfederacja pójdzie w tę stronę to może być to kłopotliwe, ale większym zagrożeniem jest niepoważność sejmu, ale z zupełnie drugiej strony.
Antoni Duda odnosząc się do swojego wyniku (zdobył około 5,5 tys. głosów. ) uznał, że skoro otrzymał znacznie mniej niż4 lata temu, to albo kampanię poprawił źle, albo został źle oceniony przez wyborców. – Wydawało mi się, że swoimi działaniami dawałem przykład pewnej pracy. Ja nie jestem „jastrzębiem” a moja praca polegała na systematycznym załatwianiu spraw, z którymi zgłaszali się do mnie wyborcy. Pewnie ma też na to wpływ mój wiek, nie ukrywajmy, w tej chwili reprezentują nas w parlamencie znacznie młodsi i to dobrze – mówił.
Przypomnijmy, do sejmu z list Zjednoczonej Prawicy dostały się dwie panie: Violetta Porowska i Katarzyna Czochara reprezentujące PiS, a kolejne 3 mandaty zdobyli Janusz Kowalski, Kamil Bortniczuk i Marcin Ociepa, reprezentanci ugrupowań koalicyjnych.
Antoni Duda powiedział, że na początku było mu trochę przykro, że dostał mniej głosów niż 4 lata temu. – Ale patrząc na tych, którzy się dostali to dobrze że idzie „młodzież”. To są energiczni, mądrzy ludzie, więc w pewnym sensie mój ból został złagodzony jakością naszych parlamentarzystów – mówił Antoni Duda.