Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu do spraw Polonii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych - Polskę chronią w Brukseli Niemcy? Nawet trudno mi komentować takie słowa. Taka opinia jest oderwana od rzeczywistości i bazuje na starym postrzeganiu polskiej polityki zagranicznej jako takiej, jaka kiedyś była. Kiedy to Platforma Obywatelska próbowała oprzeć swoją politykę o Niemcy, ale to było takie podejście do relacji polsko-niemieckich jak do relacji uczeń – nauczyciel. My takie podejście zdecydowanie odrzucamy, stawiamy na relacje partnerskie – mówił w „Poglądach i osądach” Szymon Szynkowski vel Sęk, sekretarz stanu do spraw Polonii w Ministerstwie Spraw Zagranicznych, odpowiedzialny za relacje między Warszawą a Berlinem., który przyjechał do Opola, by poprzeć kandydaturę Janusza Kowalskiego do Sejmu.
Zdaniem naszego gościa, prawdziwa jest teza, że Niemcy pogodziły się z faktem, że rządy prawicy w Polsce nie są jedynie krótkim epizodem.
- Zaraz po wyborach były jeszcze próby pouczania nas w różnych sprawach, traktowania nas z góry, teraz ich nie ma – wyjaśnia. – Dziś Niemcy już nie traktują sytuacji w Polsce jako tymczasowej. I to dobrze, bo żeby nasze relacje były partnerskie, musimy się szanować. I te relacje są dobre, bo choć może atmosfera jest inna, to intensywność kontaktów jest bardzo duża.
Szynkowski vel Sęk dodał, że Niemcy odrzucają w sensie prawnym wątek reparacji wojennych, ale po trzech latach dyskusji na ten temat przyznają, że jest to wielka niezabliźniona rana we wzajemnych relacjach. Aktualnym punktem spornym pozostaje Nord Stream, zmieniło się jednak to, że nie jest to już tylko spór polsko-niemiecki, bo ostatnio zaangażowały się w sprawę Stany Zjednoczone.
Naszego gościa pytaliśmy także o potrzeby Polonii w Niemczech. Przypomnijmy: w myśl niemieckiego prawa żyjący za Odrą Polacy nie mają statusu mniejszości narodowej.
- Szczególnie w Opolu warto poruszyć ten temat, bo obecna tu mniejszość niemiecka może liczyć na całkiem spore przywileje, na przykład w sferze nauczania języka. My oczekujemy, że mniejszość polska w Niemczech, i tu celowo używam tego określenia, powinna liczyć na takie same prawa – stwierdził. – Dziś jest tak, że w Niemczech mieszka mniej więcej milionowa populacja Polaków, a tylko 11 tysięcy dzieci może liczyć na nauczanie języka polskiego. W Polsce mieszka od 150 do 250 tysięcy Niemców i z nauczania języka niemieckiego korzysta 40 tysięcy osób.
Nasz gość podkreślił, że jeśli chodzi o traktowanie mniejszości narodowych, jest zwolennikiem zasady wzajemności.