Dr Marek Kawa, opolski radny i kandydat PiS do Senatu - Pozytywnie oceniam trwającą kampanię. Każda kampania wyborcza ma swoją specyfikę, jest ona na pewno dynamiczna, przynajmniej w moim okręgu. Jako PiS na pewno nie mamy sobie nic do zarzucenia, mówię tutaj nie tylko o tym wizerunkowym aspekcie kampanii, ale także aspekcie merytorycznym. Narzucamy tematy, dynamizujemy tę kampanię. A kampania naszych oponentów wygląda tak samo, jak wygląda ich rządzenie regionem w sejmiku. Moim zdaniem, to są dla regionu często przespane lata. Na szczęście samo Opole dobrze się rozwija, pozyskuje inwestorów, pan prezydent Arkadiusz Wiśniewski, także dzięki wsparciu radnych PiS i parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy, nadał nowy ton i zaczął rywalizować z ościennymi ośrodkami - mówił w "Poglądach i osądach" dr Marek Kawa, opolski radny i kandydat PiS do Senatu w okręgu obejmującym Opole i powiat opolski.
Naszego gościa nie przekonuje wysokie miejsca Opolszczyzny w rankingu inwestycyjnym "Wspólnoty". - Samorząd województwa po prostu dystrybuuje unijne dotacje - ocenia Kawa.
Odnosząc się do sprawy powieszonych w niewłaściwym miejscu banerów, Kawa przyznaje, że młodzi ludzie, którzy się tym zajmują, są czasem nadgorliwi. - Przyznam, że sam będę musiał usunąć kilka swoich banerów - dodaje.
Z naszym gościem, amerykanistą, rozmawialiśmy także o wizycie prezydenta Andrzeja Dudy w USA. Jak mówi, ważne jest jego wystąpienie w ONZ i spotkania z innymi prezydentami, ale najważniejsza - rozmowa z Donaldem Trumpem.
- Myślę, że zostaną sfinalizowane te umowy, które chcieliśmy finalizować 1 września w Polsce. To umowa wojskowa i kwestia wiz - mówi Kawa. - Sprawa wiz dla Polaków to tak naprawdę wstyd dla Ameryki, która nie powinna tak traktować swojego dobrego sojusznika. Tu ważny jest odsetek odmów wydania wiz. Wystarczyłaby zmiana nastawienia pracowników konsulatu, bo to przecież sprawa w dużej mierze uznaniowa, by ten odsetek spadł poniżej 3 procent.