- 13. października wybór należy do ciebie. Autorytarny system albo demokracja - mówi Paweł Kukiz, lider opolskiej listy Koalicji Polskiej do sejmu. Obecne funkcjonowanie państwa porównał do czasów PRL-u i Edwarda Gierka.
- Teraz jest szansa na próbę zbudowania demokratycznego państwa - zaznacza Kukiz. - My w tej chwili żyjemy dokładnie w konstrukcji takiej, jaka była za czasów PRL-u i Edwarda Gierka, który dawał cukierka, a do czego to doprowadziło, to dobrze państwo wiecie. Doprowadziło do kryzysu gospodarczego i stanu wojennego. Jeżeli dalej będziemy brnąć w konstrukcję państwa, gdzie jedna partia ma pełnię władzy, a wódz partii jest de facto dyktatorem, to wszystko zawsze prowadzi do nieszczęścia.
Paweł Kukiz podkreślił, że na pewno nie zgodzi się na układ koalicyjny z Prawem i Sprawiedliwością.
- Nasze wartości zupełnie różnią się od modelu państwa proponowanego przez partię Jarosława Kaczyńskiego. Ja jestem wierny postulatom i celom, które obiecywałem cztery lata temu - dodaje. - Tym celem są jednomandatowe okręgi wyborcze, wybór posła przez obywateli, a nie przez wodza partii. Każdymi metodami do celu, którym jest obniżenie opodatkowania, podwyższenie kwoty wolnej od podatku. Każdymi metodami do celu, którym są referenda obligatoryjne dla władz, Sędziowie Pokoju. Prokurator Generalny wybierany w wyborach powszechnych.
Politycy Koalicji Polskiej przekonywali, że wybór ich ugrupowania, to równocześnie możliwość zagłosowania na realne polityczne centrum.
- Ostatnie sondaże pokazują, że jest to możliwe - mówi Stanisław Rakoczy, "dwójka" na opolskiej liście. - Przejdźmy na zieloną stronę mocy, przywróćmy w Polsce normalność. Skończmy z tą rąbanką polityczną. Rozmawiajmy. Możemy się różnić, ale nie wolno się nam nienawidzić. Nasz program, to emerytura bez podatku, dobrowolny ZUS dla mikro przedsiębiorców. To zielona, odnawialna energia i czyste powietrze. To przede wszystkim dostęp do służby zdrowia.
Trzeci na liście koalicji Paweł Grabowski zaapelował do wszystkich polityków, aby w ciągu tygodnia od wyborów uprzątnęli z ulic wszystkie materiały wyborcze.