Poseł Platformy Obywatelskiej Ryszard Wilczyński obwinia wicewojewodę Violettę Porowską o zamkniecie Szpitalnego Oddziału Ratunkowego przy Katowickiej w Opolu. Porowska ripostuje, że za tę sytuację odpowiedzialni są właściciele szpitala, czyli urząd marszałkowski. Były wojewoda, a obecnie kandydat Koalicji Obywatelskiej w wyborach do sejmu, na konferencji prasowej wypomniał "jedynce" Prawa i Sprawiedliwości, że w momencie, gdy wchodziły zaostrzone przepisy dotyczące prowadzenia SOR-ów, "schowała głowę w piasek". Wicewojewoda odbija piłeczkę i tłumaczy, że w innych szpitalach w regionie poradzono sobie z tymi wytycznymi, tylko nie w Szpitalu Wojewódzkim.
- Należy stwierdzić, że oba podmioty, czyli NFZ i wicewojewoda opolska, nie podjęli stosownych działań wobec ministra zdrowia, aby ten poczynił refleksje nad funkcjonowaniem służby zdrowia. Ten system w takich warunkach funkcjonować nie może - mówił były wojewoda opolski Ryszard Wilczyński.
- Jeżeli pan były wojewoda angażuje się w ten problem i wraz z kierownictwem szpitala przez dwa lata nie umie znaleźć lekarzy potrzebnych do działania SOR, to najlepiej, żeby jak najszybciej podali się do dymisji i lepiej, żeby nas chroniono przed takimi politykami i menedżerami - komentuje wicewojewoda Violetta Porowska.
Przypomnijmy, od 1 lutego przyszłego roku Szpital Wojewódzki w Opolu zlikwiduje Szpitalny Oddział Ratunkowy. Decyzję podjęto po wprowadzeniu nowych kryteriów przez ministra zdrowia. Prezes szpitala Renata Ruman-Dzido tłumaczyła, że według nowych przepisów, każdy pacjent, który trafia na SOR, musi być hospitalizowany w tym szpitalu. Szpital przy ul. Katowickiej nie może zapewnić takich warunków. Dodaje, że od kilku miesięcy informowano o problemie, w tym wojewodę.
Wicewojewoda Violetta Porowska odpowiada, że to marszałek regionu odpowiada za funkcjonowanie Szpitala Wojewódzkiego. W Radiu Opole przypomniała, że pozostałe 6 szpitali w regionie potrafiło sprostać wyzwaniom rozporządzenia ministra zdrowia.