Sławomir Kłosowski startujący z list PiS do Sejmu postanowił rozliczyć konkurentów politycznych ze spotów wyborczych emitowanych w telewizji. Na 6 dni przed wyborami zaatakował Mniejszość Niemiecką. Przypomniał m.in, że to nie PiS, tylko mniejszość najpierw zwiększyła o 200 procent administracje w samorządach, a teraz postanowili z nią walczyć. Na konferencji prasowej odniósł się także do spotu kandydatki do Senatu z Koalicji Obywatelskiej Danuty Jazłowieckiej. Druga strona także nie pozostała dłużna w wypominaniu błędów PiS.
- Pani Danuta Jazłowiecka występując w telewizyjnym spocie siedzi sobie na ławeczce i stwierdza, że za naszych rządów obniżono standardy nauki i na tym koniec. Nasuwa mi się tutaj skojarzenie z Kononowiczem - podkreśla polityk Prawa i Sprawiedliwości. Ubiegająca się o miejsce w Senacie Danuta Jazłowiecka z Koalicji Obywatelskiej wyjaśnia, skąd w spocie odniesienie do tematu edukacji. - Jeżeli my dzisiaj doprowadzamy do sytuacji, że nauczyciele mówią nam o włoskim strajku w szkołach, to oznacza, że nie będzie zajęć poza lekcyjnych. Przecież to nie jest droga do tego, byśmy mogli przygotowywać młodzież, by mogła konkurować w przyszłości na rynkach pracy.
Sławomir Kłosowski odniósł się również do kwestii ustrojowych. - PO twierdzi, że za czasów rządów PiS obniżono poziom demokracji. No to ja odsyłam Panią Danutę Jazłowiecką do konsultacji z byłym wicemarszałkiem Tomaszem Kostusiem, który pełniąc funkcję "uczył urzędników komend waruj i siad".
Tomasz Kostuś odpowiada na zarzuty: - Niech Pan Kłosowski zajmie się rozliczeniem swoich towarzyszy partyjnych, wobec których prowadzone jest postępowanie prokuratorskie, zamiast prowadzić brudną kampanie wyborczą, wracając do spraw dawno zakończonych i wyjaśnionych - ripostuje polityk Platformy Obywatelskiej.
Konfederacji "Wolność i Niepodległość" Sławomir Kłosowski wypomniał pomysł wprowadzenia Bonu Oświatowego. - Ultrakonserwatyści wprowadzają ultraliberalne rozwiązania w szkołach. Przypomnę, że prezentując pomysł przekazania rodzicom pieniędzy na edukację dzieci, nie biorą pod uwagę jednego: rodzice będą chcieli posłać dzieci do najlepszych placówek, natomiast obecnie nie mamy takiej liczby szkół, które je pomieszczą.
Lewicy przypomniał, że skoro narzekają na brak bezpłatnych posiłków w szkołach, to powinni pamiętać, że to SLD w latach 2001 - 2005 kontynuowało wycofywanie stołówek ze szkół i zastępowało je zewnętrznym cateringiem - mówił polityk Prawa i Sprawiedliwości.
Romanowi Kolkowi z KWW Mniejszość Niemiecka zarzucił niskie finansowanie w służbie zdrowia. - Będąc w koalicji z PSL i PO nie zwiększyli finansowania na ten cel - mówił Sławomir Kłosowski.