Poseł Porozumienia Kamil Bortniczuk, walczący o reelekcję z listy Prawa i Sprawiedliwości spotkał się z mieszkańcami Włodzienina w powiecie głubczyckim. W spotkaniu wziął również udział Piotr Pancześnik, przedstawiciel Wód Polskich.
Głównym tematem spotkania była sytuacja zbiornika retencyjnego we Włodzieninie. Obiekt, który kosztował 30 mln złotych ma za zadanie chronić miejscowości leżące poniżej niego przed zalaniem. Na tym polu bardzo dobrze spełnia swoje funkcje przeciwpowodziowe jako zbiornik suchy.
- Wyzwanie, jakie stoi przed nami jest takie, aby ten zbiornik poza funkcją przeciwpowodziową pełnił również funkcje rekreacyjne - tłumaczy poseł Kamil Bortniczuk.
- Napełnienie w takim stopniu w jakim był pierwotnie planowany, przy tej technologi, w której został wykonany nie jest możliwe. Są analizy, które pokazują, że byłoby możliwe napełnienie częściowe z poziomem niższym, niż wcześniej planowane z wykorzystaniem przede wszystkim tych naturalnych zapór, które tutaj we Włodzieninie są. Byłoby to połączenie dwóch funkcji. Jednocześnie byłaby duża rezerwa, która pełniłaby funkcję przeciwpowodziową, byłaby też tafla wody, która służyłaby rekreacji - dodaje.
Potencjalnie istnieje możliwość częściowego napełnienia zbiornika i oto chce zabiegać poseł Bortniczuk w przyszłej kadencji sejmu. Dostrzega jednak inne problemy z którymi muszą mierzyć się mieszkańcy Włodzienina.
- Jest jeszcze drugi problem, problem z zalewaniem, który jest bardziej dotkliwy dla części mieszkańców. Ich majątek jest niszczony regularnie wodą spływającą z pól, które zostały pozbawione, w sposób niezgodny ze sztuką, melioracji - w ramach łączenia tych pól. Myślę, że to jest poważniejszy problem i mamy pewien pomysł jak go rozwiązać - dodaje Kamil Bortniczuk.