Janusz Sanocki, niezrzeszony poseł z Nysy złożył do opolskiej prokuratury i premiera Morawieckiego zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez wojewodę opolskiego Adriana Czubaka. Zdaniem posła zamontowanie bramek w urzędzie wojewódzkim było nieuzasadnione i jest naruszeniem ustawy o finansach publicznych.
- Delegatura Krajowego Biura Wyborczego ma swoją siedzibę w urzędzie wojewódzkim, bariery w oczywisty sposób utrudniają wyborcom i komitetom dostęp do instytucji, która obsługuje proces wyborczy - mówi Sanocki, kandydat do senatu, startujący z listy komitetu Przywrócić Prawo w okręgu nr 51. - Skierowałem zawiadomienie do prokuratury, bo tu naruszono kilka ustaw, m.in. ustawę o finansach publicznych, która mówi, że wydatki ze środków publicznych muszą być celowe, rozwiązywać jakiś problem społeczny. Wydatki na te urządzenia blokują tylko dostęp petentowi i są przejawem arogancji polegającej na tym, żeby petent czekał w kolejce i zastanawiał się, czy zostanie wpuszczony. Procedura legitymowania jest procedura upokarzającą, dlatego w ustawach jest ściśle określone, kto może legitymować człowieka.
Przypomnijmy, w sierpniu poseł Sanocki idąc do Krajowego Biura Wyborczego rozbił szklaną bramkę w biurze przepustek Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego. A na miejscu interweniowała policja.
Zdaniem wojewody Adriana Czubaka, poseł Sanocki najpierw powinien dowiedzieć jak działa urząd wojewódzki i kto podpisał zgodę na budowę tych bramek. - Kilka dni temu na komisariacie policji została zaatakowana kobieta, to świadczy o tym, że nawet tam zdarzają się niebezpieczne sytuacje - mówi wojewoda opolski. - Pan poseł zamiast chodzić po prokuratorach, niech w spokoju czeka na wezwanie do zapłaty na kilka tysięcy złotych za to, co wykonał. Niech pan poseł zmądrzeje w końcu. Te fanaberie, te happeningi pana posła naprawdę są uwłaczające pozycji publicznej, jaką pan Sanocki zajmuje.
- Do Prokuratury Okręgowej w Opolu 9 września wpłynęło zawiadomienie o przestępstwie pochodzące od posła na Sejm RP Janusza Sanockiego - potwierdza Stanisław Bar, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Opolu. - W sprawie tej nie zostało jeszcze wszczęte śledztwo, zawiadomienie zostało przekazane do Prokuratury Rejonowej w Opolu. Trwa postępowanie sprawdzające - mówi.
Poseł Sanocki zajął się również sprawą Wandy Sewioło z Brzegu, której żaden szpital na Opolszczyźnie nie chce przyjąć na operację łokcia techniką artroskopową. Powodem jest niewykonywanie takich zabiegów w regionie w ramach NFZ. - Prywatnie za wykonanie zabiegu we Wrocławiu pani Sewioło musiałaby zapłacić 7 tysięcy złotych. Kobieta od lat płaci składki zdrowotne, opłaca podatki. Państwo polskie gwarantuje jej prawo do ochrony zdrowia - mówi Sanocki.
Poseł złożył interpelację do ministra zdrowia w sprawie naruszenia przez publiczną służbę zdrowia na Opolszczyźnie art. 68 Konstytucji RP i pozbawienia pani Sewioło prawa do ochrony zdrowia.