Kandydat PiS do sejmu, wraz z radnymi województwa, pokazał dokumenty, z których ma wynikać, że wicemarszałek Roman Kolek nie zabezpieczył kontynuowania działalności medycznej w ośrodku.
- Nieruchomość była obciążona prawem pierwokupu na rzecz Lasów Państwowych i nic nie stało na przeszkodzie, aby mieszkańcom Opolszczyzny zagwarantować, że jeśli nie będzie tam prowadzona działalność, to w umowie będzie wpisane prawo pierwokupu dla zarządu województwa opolskiego. I nawet tego nie ma - mówił Janusz Kowalski, który wyraził także oczekiwanie, że marszałek Andrzej Buła zdymisjonuje Romana Kolka, odpowiedzialnego w zarządzie województwa za kwestie zdrowotne.
Andrzej Buła takiego zamiaru nie ma. - To są żarty i kpiny, że ktoś, kto kandyduje do sejmu stawia warunki marszałkowi, kogo ma zwolnić, a kogo nie - mówi Buła.
- Prawo pierwokupu związane z umową wstępną posiadały Lasy Państwowe i one z tego prawa pierwokupu nie skorzystały. W związku z tym obiekt został sprzedany - dodaje Roman Kolek, wicemarszałek województwa.
Janusz Kowalski poinformował także, że kupnem ośrodka zainteresowana była firma medyczna. A przypomnijmy, ostatecznie ośrodek został sprzedany w 2018 roku firmie zajmującej się obróbką drewna.
Marek Drobik, prezes Stobrawskiego Centrum Medycznego tłumaczy, że do negocjacji w ramach przetargu zgłosiły się tylko dwa podmioty, a w umowie z inwestorem nie można było zapisać gwarancji kontynuacji działalności medycznej.
- Lepszą ofertę złożyła firma, która wygrała i kupiła ten obiekt i zaoferowała chyba 800 tysięcy, a potem zostało to podniesione do 845 tysięcy. Natomiast ta druga firma zaoferowała z tego co pamiętam 550 tysięcy złotych. W umowie tego nie zagwarantowano, bo zgodnie z opinią prawną, takich gwarancji nie mogło być w umowie, gdyż umowa byłaby wówczas nieskuteczna. Umowy nie można warunkować - tłumaczy Drobik.
Janusz Kowalski zaapelował także do przedstawicieli Mniejszości Niemieckiej, posła Ryszarda Galli, Rafała Bartka i Romana Kolka, aby wytłumaczyli, czy firma, która kupiła ośrodek w Suchym Borze ma jakiś związek z Towarzystwem Społeczno-Kulturalnym Niemców na Śląsku Opolskim.
Przypomnijmy, Ośrodek Rehabilitacji Leczniczej w Suchym Borze został zamknięty w 2018 roku. Powodem był zły stan obiektu, który finalnie sprzedano prywatnej firmie. Zdaniem Romana Kolka interes dzieci został zabezpieczony, ponieważ działalność szpitala i personel został przeniesiony do ośrodka w Kup.