- Cała ziemia, która pozostała w zasobie po wstrzymaniu wyprzedaży zasobów rolnych skarbu państwa jest do dyspozycji rolników indywidualnych, w tym rolników z naszego regionu - mówił podczas konferencji prasowej Sławomir Kłosowski, kandydat do sejmu z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Kłosowski przypomniał, że obowiązywanie ustawy o wstrzymaniu sprzedaży polskiej ziemi rolnej z 2016 roku zakończy się za niespełna dwa lata.
- Dlatego w 2021 roku trzeba będzie pilnować tej sprawy polskich i zwłaszcza opolskich rolników, żeby przedłużyć okres obowiązywania tej ustawy co najmniej na kolejnych 5 lat do momentu, kiedy cena ziemi rolnej w Polsce zbliży się, a najlepiej zrówna z tą ceną, jaka występuje w krajach starej unii - mówi Sławomir Kłosowski, "szóstka" na liście PiS.
Zdaniem Kłosowskiego, jeżeli w Holandii hektar ziemi rolnej kosztuje 59 tysięcy euro, w Niemczech 39 tysięcy euro i w Polsce 9 tysięcy euro, to bogate spółki i rolnicy wykupią tańszą ziemię w naszym kraju. - To uniemożliwi gospodarowanie na tej ziemi polskim rolnikom - dodaje.
- Chcemy również, aby rolnicy mieli możliwość zakupu paliw w spółkach rolnych skarbu państwa, które dziś należą do KOWR-u - mówi Tomasz Ognisty, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych, kandydujący do sejmu z 14 miejsca na liście PiS. - To są pomysły, które pomogą rolnikom produkować tańszą żywność, a na której my skorzystamy wszyscy jako mieszkańcy miast. Jeśli rolnik będzie miał możliwość wydzierżawienia ziemi ze skarbu państwa na korzystnych warunkach, to jest oczywiste z tym, że będzie mógł produkować tańszą żywność.
Sławomir Kłosowski zwrócił także uwagę na bezpieczeństwo żywnościowe w Polsce. - Jeżeli zasoby rolne znikną z polskich rąk, to równie trudno będzie oczekiwać przełożenia na obniżenie cen żywności i artykułów spożywczych w sklepach.