Zmiany w kodeksie wyborczym. Według nowelizacji autorstwa Prawa i Sprawiedliwości, osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu za przestępstwo nie będą mogły zostać prezydentem miasta, burmistrzem czy wójtem. O szczegółach noweli mówiła w porannej rozmowie "W cztery oczy" komisarz wyborcza Joanna Maksymowicz.
- W tej chwili mieliśmy taki zapis, że osoba, która jest skazana prawomocnym wyrokiem za przestępstwo umyślne ścigane z oskarżenia publicznego na karę pozbawienia wolności, tutaj był tylko jeden rodzaj tego skazania, który eliminował osobę z życia, powiedzmy, publicznego, z życia politycznego. Ustawodawca stworzył nowość w postaci tego, że teraz każdy skazany, czy to na karę pozbawienia wolności, czy na karę grzywny, że taką osobę będzie to eliminowało. Ten katalog zdecydowanie nam się poszerza - powiedziała Joanna Maksymowicz.
Kolejne zmiany dotyczą obwodowych komisji wyborczych. Przypomnijmy, nowelizacja kodeksu wyborczego ze stycznia 2018 roku wprowadzała dwie komisje. Jedna już podczas ostatnich wyborów samorządowych była odpowiedzialna za przeprowadzenie głosowania, druga - za ustalenie wyników.
Podczas tegorocznych wyborów do Europarlamentu, jak i parlamentarnych będzie jedna obwodowa komisja wyborcza. Dwie komisje mają nadal pracować podczas wyborów samorządowych.
- Wiosną wróci stary układ. Będzie jedna komisja. Te same osoby będą wydawały karty do głosowania i te same osoby będą liczyć głosy. Ale zmieni się trochę skład tej komisji - dodała Joanna Maksymowicz.
- Te największe obwody będą miały zwiększony skład osobowy komisji, co też jest w jakiś sposób zasadne - tłumaczyła komisarz. - Ponieważ tam tych kart do liczenia jest zdecydowanie najwięcej. Popatrzymy chociażby na obwody głosowania w gminach wiejskich, gdzie taki obwód głosowania to około 300, 400, 500, czy 600 osób, a w mieście Opole obwody mają kilka tysięcy. Więc jakby skala tej obwodowej komisji jest zdecydowanie różna, w związku z tym ustawodawca założył, że w tych dużych obwodach tych członków obwodowych komisji będzie też więcej.
Pod nowelizacją kodeksu wyborczego przyjętą przez Sejm i Senat musi jeszcze złożyć swój podpis prezydent.