"Opolanie mają sprawdzonego prezydenta i nie potrzebują namiestnika Jarosława Kaczyńskiego" - tak KWW Arkadiusza Wiśniewskiego odpowiada Violetcie Porowskiej. - To zupełnie niepotrzebne zaczepki słowne - komentuje sztab wicewojewody
Komitet prezydenta Opola komentuje wypowiedź Violetty Porowskiej, która padła na wczorajszej (9.09) konwencji Prawa i Sprawiedliwości w Opolu. Jak pisze Łukasz Sowada z KWW Arkadiusza Wiśniewskiego: "Tylko na zamkniętej konwencji PiS, gdzie nie ma miejsca na dialog, a mieszkańców od polityków oddziela metalowa krata, można głosić tezy tak oderwane od rzeczywistości".
Komitet obecnego prezydenta Opola zaznacza, że od 4 lat realizuje on politykę otwartego miasta, które jest przyjazne wszystkim grupom społecznym. Zaznacza też, że Opole to lider różnych ogólnopolskich rankingów. Dobrze wydaje też unijne pieniądze, których pozyskało 600 mln złotych. 300 mln zł wydano za to na inwestycje. Miasto jest otwarte na nowych przedsiębiorców, a wskaźnik bezrobocia jest najniższy w historii.
Jak zaznacza KWW Arkadiusza Wiśniewskiego, Violetta Porowska po raz kolejny udowodniła, że lista jej dokonań dla miasta jest pusta, a Opolanie mają sprawdzonego prezydenta i nie potrzebują namiestnika Jarosława Kaczyńskiego. Komitet zwraca uwagę, że w stolicy regionu potrzebna jest kontynuacja - czyli m.in. dokończenie trwającej budowy obwodnicy południowej, czy centrów przesiadkowych. Potrzebny jest dialog z ludźmi i rozwój społeczeństwa obywatelskiego, czego nie potrafią zbudować duże partie polityczne. - Im mniej układów politycznych w samorządach, tym lepiej dla Polski - piszą zwolennicy Arkadiusza Wiśniewskiego.
- To znowu zupełnie niepotrzebne zaczepki słowne - komentuje Sławomir Batko z komitetu Violetty Porowskiej. Jak powiedział Radiu Opole, pieniądze pozyskane przez miasto, trafiły do Opola dzięki współpracy z rządem. Są to m.in. 140 mln złotych na budowę obwodnicy południowej, 9 mln na most na ul. Niemodlińskiej, czy 7 mln dofinansowania remontu hali widowiskowo-sportowej przy ul. Oleskiej. Okazuje się też, że realizowane inwestycje czy ogłaszane przetargi mają opóźnienia. "Prezydent postanowił obrazić się na wszystkich. Zapomniał, że polityka to gra zespołowa, dopiero wtedy przynosi korzyści. Opole nie może sobie pozwolić na taką kontynuację, bo będzie to kontynuacja straconych lat" - mówi nam Sławomir Batko.