Stowarzyszenie Młoda Prawica wystawiło czerwoną kartkę prezydentowi Opola. Członkowie uważają, że między Arkadiuszem Wiśniewskim a Sojuszem Lewicy Demokratycznej zawiązuje się koalicja, co nie jest dobre dla miasta. Nawiązują do nominacji szefa wojewódzkich struktur SLD Piotra Woźniaka do zasiadania w radzie nadzorczej w Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym.
- Pamiętamy afery związane z tym ugrupowaniem. Uważamy, że to środowisko nie powinno już istnieć na opolskiej scenie politycznej – mówi Arkadiusz Jasiński z Młodej Prawicy.
- Wszelkie powiązania z SLD nie przełożą się dobrze na rozwój miasta. Krążą też opinie, że Apolonia Klepacz jest kandydatem fasadowym, który realnie nie ma szans, nie ma poparcia w swoim ugrupowaniu i w związku z tym sojusz wystawił kogoś na polityczne pożarcie. Natomiast głównym celem jest to, żeby dogadać się z prezydentem Wiśniewskim - mówi Jasiński.
- Prezydent Wiśniewski wielokrotnie mówił, że jego partią jest Opole – mówi Katarzyna Oboska-Marciniak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Opola.
- Podziały polityczne nie wchodzą tutaj w grę. Prezydent Wiśniewski współpracuje z różnymi ludźmi z prawej i lewej strony sceny politycznej. Dziwi mnie to, że właśnie kogoś to dziwi. Polityka nie ma nic do rzeczy, tutaj przemawiają względy merytoryczne - mówi rzecznik.
Powołanie do rady nadzorczej MZK Piotra Woźniaka spowodowało także protest w samym środowisku SLD. Przypomnijmy, wczoraj rezygnację z członkostwa w partii złożył wiceprzewodniczący zarządu miejskiego Janusz Spiegel.