Podwyżka cen biletów jest m.in. po to, by rozwijać opolskie zoo i dać podwyżki pracownikom – opolski ratusz odpiera zarzuty radnych Platformy Obywatelskiej. Ci chcą pozbawić prezydenta uprawnień do ustalania cen biletów i powrócić do cennika sprzed 15 maja.
Przypomnijmy, cena biletu normalnego po podwyżce wynosi 20 zł, poprzednio było to 18 zł, a cena biletu ulgowego wzrosła z 14 do 16 złotych.
- Prezydent bez konsultacji podnosi ceny i nadużywa swojego prawa – mówi Zbigniew Kubalańca, przewodniczący klubu Platformy Obywatelskiej. - Przedstawiamy uchwałę cofającą te kompetencję i przywrócenie tego pierwiastka społecznego tak, aby to radni miasta Opola decydowali jakie ceny, w jakim momencie będą podnoszone - mówi Kubalańca.
- Podwyżka jest niby spowodowana tym, że prawdopodobnie znajdą się podwyżki dla pracowników ogrodu zoologicznego. Nie jest to prawda, samą podwyżką cen biletów nie sfinansujemy tego wydatku. Ogród zoologiczny nie finansuje się tylko z biletów wstępu, finansuje się też z budżetu miasta - dodaje Przemysław Pospieszyński, radny PO.
- My konsekwentnie rozwijamy ogród zoologiczny. Temat podwyżek istnieje i wiemy, że dyrektor zoo chciałby je dać swoim pracownikom – mówi Katarzyna Oborska Marciniak, rzecznik urzędu miasta Opola. - Na pewno wzrost cen biletów, czy też dodatkowe wpływy do kasy ułatwią dyrektorowi zapłacenie tym ludziom za solidną pracę. Proszę zwrócić uwagę, że przy tej podwyżce zachowaliśmy wszelkie zniżki na Karty "Opolska Rodzina" czy Opolski Senior" - mówi rzecznik.
Na najbliższej sesji rady miasta, w czwartek (24.05) będą omawiane korekty budżetu związane z opolskim zoo. Dodajmy, że rocznie opolski ogród odwiedza około 250 tys. osób i ten trend utrzymuje się od kilku lat.