Radio Opole » Historyczna Jesień - Bracia Kowalczykowie » Bracia Kowalczykowie - posłuchaj cyklu Radia Op…

Bracia Kowalczykowie - posłuchaj cyklu Radia Opole

[fot. Bogusław Bardon]
[fot. Bogusław Bardon]
W nocy z 5 na 6 października 1971 r. bracia Jerzy i Ryszard Kowalczykowie wysadzili aulę Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Opolu. To był ich protest przeciwko wydarzeniom na Wybrzeżu z grudnia 1970 r., przeciwko honorowaniu państwowymi odznaczeniami tych, którzy dopuścili się masakry robotników, przeciwko całemu systemowi komunistycznemu.

W rocznicę tego wydarzenia słuchaczom Radia Opole i internautom przedstawialiśmy motywy działania Kowalczyków, ich śledzenie przez SB, pokazowy proces, pobyt w więzieniu oraz walkę o rehabilitację i pamięć o ich czynie.
2011-11-07, 11:00 Autor: Radio Opole

Jak trafili do Opola – odc. 2

Starszy z braci Kowalczyków – Ryszard – do katowni Urzędu Bezpieczeństwa w Pułtusku trafił na początku 1956 r.

– W klasie maturalnej razem z kolegą naprawiliśmy stare lampowe radio i w internacie, gdzie mieszkałem, słuchaliśmy BBC i Wolnej Europy. Doniósł o tym do Urzędu Bezpieczeństwa w Pułtusku nasz rówieśnik Henryk Kurta, dziecko polskich komunistów wypędzonych po wojnie z Francji, późniejszy redaktor „Widnokręgów”, zażarty aktywista ZMP. Przez dwa tygodnie przesłuchiwano mnie w Urzędzie Bezpieczeństwa Publicznego w Pułtusku, bito, poniżano i grożono śmiercią. Przez ponad miesiąc byłem zawieszony w prawach ucznia – wspomina Ryszard Kowalczyk.


Zwolniony z UB przystąpił do matury, którą zdał z wynikiem bardzo dobrym i złożył dokumenty na swój wymarzony Wydział Fizyki Uniwersytetu Warszawskiego. Egzamin wstępny zdał, ale ze względu na opinię antykomunisty i „wroga ludu pracującego miast i wsi” nie został przyjęty.


Przez dwa lata ciężko pracował, kolejno w Warszawskim i Białostockim Przedsiębiorstwie Elektryfikacji Rolnictwa, elektryfikując wioski.


– Pod koniec lata 1958 r. moja mama pokazała mi ogłoszenie w gazecie, że na opolskiej WSP organizowany jest dodatkowy nabór na fizykę. Wsiadłem w pociąg i stojąc całą noc w zatłoczonym wagonie dojechałem do Opola, zdałem egzamin i zostałem przyjęty na studia w opolskiej Wyższej Szkole Pedagogicznej – opowiada Ryszard Kowalczyk.

Egzamin magisterski zdał z wynikiem bardzo dobrym, a jego praca magisterska zajęła drugie miejsce w ogólnopolskim konkursie. Dzięki temu w 1963 r. zatrudniono go w Katedrze Fizyki jako asystenta. Jego kariera naukowa przebiegała pomyślnie i przechodząc przez stopnie asystenta i starszego asystenta w 1971 r. obronił pracę doktorską przed Radą Wydziału Matematyki Fizyki i Chemii Uniwersytetu Wrocławskiego z wynikiem bardzo dobrym. Pracę nagrodził Minister Szkolnictwa Wyższego.


– Wcześniej przeżyłem bardzo inwazję na Czechosłowację i tzw. wypadki marcowe w 1968 r., a w szczególności wydalanie z uczelni studentów i wcielanie ich do karnych kompanii wojskowych. Niejednokrotnie ich uczyłem. Mierziły mnie działania „towarzyszy” partyjnych, których nie brakowało na opolskiej WSP – wspomina Ryszard Kowalczyk.


W 1961 r. do Opola przybył także Jerzy Kowalczyk, który po odbyciu służby wojskowej jako mechanik w warsztatach lotniczych zastanawiał się, jak ułożyć sobie dalsze życie. Przyjechał do Opola odwiedzić brata studenta i z jego pomocą został zatrudniony jako pracownik techniczny w katedrze fizyki ówczesnej Wyższej Szkoły Pedagogicznej. Bracia wiele ze sobą rozmawiali i jak wspomina Ryszard, wydawało im się wówczas, że komunizm i zniewolenie Polski będą jeszcze trwać wieki. Ich nienawiść do komunistycznego ustroju narastała, a swoje apogeum osiągnęła podczas masakry robotników w 1970 r. na Wybrzeżu.


Posłuchaj odcinka nr 2:

Zobacz także

1234
Ta strona używa ciasteczek (cookies), dzięki którym nasz serwis może działać lepiej. Dowiedz się więcej »