Do końca tego roku liczba kamer monitorujących sytuację w mieście podwoi się. Monitoringiem objęte będą też wszystkie miejsca poddawane obecnie przebudowie, m.in. plac Jana Pawła II czy okolice dworca PKS, gdzie powstanie centrum przesiadkowe.
- Będziemy mieli tych kamer około 100. Na dziś w naszej sieci białą plamą jest Zaodrze, ale i to się zmieni - powiedział w programie Stolica Opole Krzysztof Maślak, komendant opolskiej Straży Miejskiej.
Przy obsłudze działających na dziś 54 kamer pracuje dwóch strażników, po zwiększeniu liczby będzie koniecznie powiększenie obsady. Docelowo system monitoringu będzie przeniesiony do Centrum Usług Wspólnych.
- Tam chcemy by kamery były już w tzw. systemie inteligentnym". Zapis do 30 dni wstecz, do tego możliwość zaprogramowania urządzeń tak, by wyłapywały niebezpieczne sytuacje - tłumaczy Maślak.
W opolskiej straży jest obecnie blisko 80 strażników. Rocznie realizują oni z powodzeniem około 300 interwencji, związanych z źle parkowanymi samochodami, zaśmiecanymi terenami czy wybrykami chuliganów. W mieście działają także 4 eko-patrole, które kontrolują czym w piecach palą opolanie.
- W tej materii wiele już się poprawiło. Mamy coraz większą świadomość. Ludzie są coraz lepiej wyedukowani, choć wciąż zdarzają się przypadki palenia na przykład starymi oponami. Tu straż miejska może nałożyć mandat, sięgający nawet 500 złotych. trzeba też pamiętać, że nie wolno odmówić strażnikom wstępu na posesje. To jest przestępstwo. W takich przypadkach kierujemy zawiadomienie do prokuratury - przypomina Maślak.
Od marca stażnicy miejscy w ramach pilotażowego programu będą działać także na terenie gminy Komprachcice. Kontrole poprzedzą jednak edukacyjne spotkania z mieszkańcami.