Firma Bioagra włączyła się do walki z koronawirusem. Zakład rozpoczął produkcję własnego środka do dezynfekcji dłoni i powierzchni.
Płyn powstaje na bazie 73,5% roztworu etanolu i został dopuszczony do użytku przez Urząd Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych. Jak mówi rzecznik Bioagry Mirosław Obarski, zakład przekaże 7 tysięcy litrów środka na potrzeby lokalnych instytucji publicznych.
- 2 tysiące litrów trafi do samorządu, połowa to jest płyn do dezynfekcji rąk. Szpital w Nysie otrzyma 1500 litrów płynu do dezynfekcji rąk, 500 litrów do powierzchni. Mamy przygotowane dla strażaków 2 tysiące litrów, ale prawdopodobnie będzie tego znacznie więcej, ponieważ akurat oni pełnią służbę na granicy i tam bardzo dużo tego zużywają - zauważa.
Płyn trafi także do przychodni, czy kościołów. Zakład uruchomił również sprzedaż dla klientów indywidualnych, jednak w tym przypadku zdecydowano o wprowadzeniu ograniczeń.
- Jedno opakowanie, to jest opakowanie 5-litrowe, dla jednej osoby, ponieważ 5 litrów absolutnie wystarczy na potrzeby gospodarstwa domowego na parę tygodni - dodaje Mirosław Obarski.
Wpływ na ograniczenie sprzedaży ma także deficyt surowców i opakowań związany ze zwiększonym zapotrzebowaniem na tego typu produkty.
Bioagra chce, by środek trafiał głównie do lokalnej społeczności, dlatego sprzedaż prowadzona jest tylko przed siedzibą firmy w Goświnowicach. 5-litrowy kanister preparatu kosztuje 59 złotych. Wkrótce ma również ruszyć sprzedaż litrowych opakowań w cenie 15 złotych i 50 groszy.
Niewykluczone, że produkt wejdzie do stałej oferty firmy także po zakończeniu epidemii.