W tegorocznym budżecie Nysy nie zapisano pieniędzy na budowę tężni. Magistrat przekonuje jednak, że nie rezygnuje z realizacji zapowiadanej inwestycji.
O pomysłach na tężnie solankowe, nysanie po raz pierwszy usłyszeli pod koniec 2018 roku, kiedy władze miasta zapowiadały budowę trzech tego typu obiektów. Pierwsza z nich miała powstać po kilku miesiącach, jednak do tej pory nie rozpoczęto budowy żadnej z nich. Minionego lata samorząd tłumaczył opóźnienia decyzją mieszkańców, którzy zamiast małej tężni w Parku Lompy, chcieli większej konstrukcji przy Placu Paderewskiego. Analiza budżetu na 2020 rok pozwala przypuszczać, że na korzystanie z dobroczynnego wpływu solanki przyjdzie poczekać co najmniej kolejnych kilkanaście miesięcy, jednak zdaniem burmistrza Kordiana Kolbiarza, termin rozpoczęcia budowy nie musi być tak odległy.
- Ja jestem optymistą. Pamiętajmy, że za 2 miesiące pojawią się wolne środki w budżecie. My dzisiaj nie jesteśmy ich w stanie jeszcze określić, ale jestem przekonany, że wykorzystamy je na remonty dróg, potrzebną budowę nowych dróg. Myślę też, że uda się sfinansować w tym roku budowę tężni - wskazuje.
Jeśli magistratowi uda się wygospodarować pieniądze na tężnię, jej budowa będzie mogła ruszyć w drugiej połowie roku.
Dodajmy, że docelowo w mieście miały by powstać 3 tego typu obiekty. Jako kolejne możliwe lokalizacje wskazywane są kąpielisko miejskie oraz teren przy Jeziorze Nyskim.