Nysa chce zachęcić małych i średnich przedsiębiorców do inwestowania na terenie byłej fabryki samochodów. Dzięki unijnym pieniądzom udało się uzbroić teren, który ma się stać parkiem przemysłowo-technologicznym.
Do tej pory magistrat spotkał się z przedstawicielami firm z powiatu, którzy chcieliby prowadzić tam swoją działalność. Jak zapewnia burmistrz Kordian Kolbiarz, rozmowy są obiecujące, na co wpływ mają mieć między innymi korzystne warunki zakupu terenu proponowane przez miasto.
- Stawki, myślę, że nie będą wygórowane. To jest teren, który przejęliśmy w takim celu, aby go przekazać nie zarabiając za dużo, bo to też nie o to chodzi, ale przekazując pod inwestycje naszych lokalnych firm, tak aby powstawały nowe miejsca pracy, aby było coraz więcej płatników podatków, bo my z podatków pomagamy innym grupom, które nie pracują. To jest taki mechanizm złożony - dodaje.
Nyski park przemysłowo-technologiczny ma mieścić się na 20 hektarach, z czego mniej więcej połowa to areał zarezerwowany dla małych i średnich firm. Ponadto, miasto planuje budowę biurowca wzdłuż Szlaku Chrobrego. Teren położony bliżej Ronda Solidarności ma z kolei trafić w ręce dużych przedsiębiorstw. Najprawdopodobniej powstanie tam między innymi wielkopowierzchniowy obiekt handlowy połączony ze stacją paliw i lokalem jednej z sieci restauracji.