Pokonanie Skry Bełchatów 3-0 na własnym parkiecie było zaskoczeniem. Teraz przyjeżdża wicelider tabeli. Stal z pewnością będzie chciała pokazać lwi pazur.
Obie drużyny ostatnio spotkały się 15 lat temu. Był to ostatni rok, kiedy nysianie grali w PLS-ie, potem spadli do I ligi. Teraz po długie przerwie dawni rywale spotykają się ponownie, ale oczywiście w zupełnie innych okolicznościach i w zupełnie innych składach.
Jastrzębski Węgiel to dzisiaj wicelider tabeli. Nysa jest na przed ostatnim miejscu w lidze. Rożnica jest znacząca, co pokazują wyniki, ale parkiet może to zweryfikować. Któż stawiał na to, że w meczu ze Skrą Bełchatów będzie 3-0 dla podopiecznych Stelmacha. Dlatego nie można skreślać nysian jeszcze przed meczem.
- Możemy nawiązać walkę z Jastrzębiem. W tej lidze, jak zagra się dobry mecz można nawiązać walkę z każdym, także z Jastrzębskim Węglem - przekonuje Marcin Komenda, rozgrywający Stali.
Stal nadal szuka przyjmującego, po tym jak Zbigniew Bartman zmienił barwy klubowe. Teraz będzie reprezentował Al-Nasr w Dubaju
Spotkanie w sobotę o 20.30.