Cel jest jeden i niezmienny od lat, czyli awans do siatkarskiej Plusligi. Stal Nysa ze wzmocnionym składem rozpoczyna I-ligowy sezon.
Od wielu lat w Nysie marzą o siatkarskich salonach. Drużyna jest czołówce I ligi, ale awansu nie jest w stanie wywalczyć. W ubiegłym sezonie Stal była w finale, ale musiała uznać wyższość Ślepska Suwałki.
- Mamy nowy zespół i jasny cel - mówi Krzysztof Stelmach, trener Stali. - Na pewno zespół silniejszy, ale też na pewno potrzeba czasu. Mamy ten czas, bo dopiero wchodzimy w rozgrywki rozgrywki. Dalej potrzebujemy feelingu miedzy rozgrywającymi, a atakującymi zawodnikami i będziemy nad tym pracować.
- Wiemy czego się od nas oczekuje - dodaje Bartosz Bućko, przyjmujący Stali. - Jest wprost powiedziane, że musimy awansować. Tego się od nas oczekuje. Z resztą ja cały czas to podkreślam. Klub organizacyjnie zasługuje na to, żeby być w Pluslidze. Mało jest takich zespołów w Pluslidze, poza czołówką, gdzie jest tak duże lokalne zainteresowanie. Chcemy po prostu zrealizować ten cel.
Stal sezon przygotowawczy zakończyła mocnym akcentem, wygrywając we własnej hali memoriał im. Zdzisława Kiczyńskiego. Również przed własną publicznością nysanie zaczną ligę. W piątek (13.09) podejmą SMS Spałę. Początek meczu o godzinie 18.30.