UKS Mickiewicz Kluczbork sensacyjnie ograł Stal Nysa w meczu otwierającym 18. kolejkę rozgrywek 1 ligi siatkówki. Tym samym podopieczni Mariusza Łysiaka zrewanżowali się za porażkę w pierwszej rundzie.
Mickiewicz dobrze wszedł w spotkanie i zbudował na tyle wysokie prowadzenie, że doprowadził do piłki setowej przy stanie 24:18. Gospodarze popełnili jednak wiele błędów, a z niemożliwej do odrobienia straty Stalowcy doprowadzili do wyniku 24:24.
Decydujące punkty tej partii należały jednak do gospodarzy, którzy zwyciężyli 27:25. Kolejna część należała już do przyjezdnych, którzy łatwo ograli rywali do 16. Mickiewicz odpowiedział na to w trzecim secie, w którym zwyciężył 25:18. Czwarta odsłona ponownie należała do Stali, która wygrywając do 16 doprowadziła do tie-breaka. W nim zimną krew do końca zachowali gracze z Kluczborka. Ograli wicelidera zaplecza Plusligi 17:15, a w całym meczu 3:2.
- Wiedzieliśmy, że Kluczbork zaczął grać coraz lepiej. Wiedzieliśmy też, że będą tutaj ciężkie warunki. Pokazali na co ich stać, a my obudziliśmy się w tym meczu troszeczkę za późno. Mickiewicz był już nakręcony i ciężko było go zatrzymać - podsumował Michał Makowski, przyjmujący Stali.
Konrad Mucha, środkowy Mickiewicza, liczy na to, że zwycięstwo ze Stalą pozwoli drużynie uwierzyć jeszcze w sukces w trwających rozgrywkach.
- Dla Kluczborka, gdzie ta 1 liga dopiero raczkuje, zwycięstwo z wiceliderem, klubem, który ma takie tradycje, to jest milowy krok. Nas napędza do dalszej pracy. Fajnie, że zaczynamy rok od dwóch zwycięstw oraz naszej dobrej gry, bo to jest chyba najważniejsze i to, że pniemy się w górę tabeli - stwierdził Mucha.
Mickiewicz swój kolejny mecz rozegra za tydzień (19.01) z Norwidem Częstochowa, Stal ma czas by się otrząsnąć zaledwie do środy (16.01), kiedy w 1/8 Pucharu Polski podejmie Lechię Tomaszów Mazowiecki.