Koncert finałowy na dziedzińcu nyskiego Bastionu św. Jadwigi zakończył tegoroczną edycję Międzynarodowego Festiwalu Folklorystycznego Folk Fiesta.
Na scenie zaprezentowało się dziś (18.08) 12 zespołów z Polski, Ukrainy, Rumunii, Węgier czy Turcji, które przez cały weekend przybliżały mieszkańcom Nysy swoje narodowe zwyczaje. Jak zauważa Janusz Toczek z Nyskiego Domu Kultury, występy te są ściśle związane z codziennym życiem mieszkańców poszczególnych krajów.
- Każdy właściwie w swoich tańcach daje taką wizytówkę swojego kraju, czyli opowiada na przykład o swoim życiu codziennym, że on wstaje rano, tam uprawia jakąś modlitwę, czy medytację. Potem idzie do pracy, sieje ryż, znowu jest zmęczony. To wszystko mniej więcej te kraje w ten sposób mają i przez to jesteśmy właśnie inni i ciekawi - dodaje.
Ze względu na swój międzynarodowy charakter, impreza to także okazja do zapoznania się z codziennymi zwyczajami gości z innych krajów. Jak mówi Danuta Kumor, rzecznik prasowy Zespołu Folklorystycznego Lubin z Krzeczyna Wielkiego, narodowe tradycje potrafią przetrwać wiele historycznych zawirowań.
- Na te ziemie przyjechali nasi ojcowie z rzeszowskiego. Są to ziemie odzyskane i tu kontynuujemy właśnie ten program, żeby przekazywać z dziada pradziada to, co jest po prostu esencją naszego życia, naszej polskości; to, że tu jesteśmy po prostu i będziemy - wskazuje.
Dodajmy, że podczas 12 wcześniejszych edycji imprezy, przed nyska publicznością zaprezentowało się łącznie kilka tysięcy artystów z niemal wszystkich kontynentów na świecie. To jedna z największych tego typu imprez w Polsce. Oprócz tańców, w czasie festiwalu promowane są również wyroby kulinarne, rękodzieło czy walory turystyczne poszczególnych miast.